Kosmetyczka radzi – jak odpowiednio nawodnić skórę latem

Hey. Witam wszystkie dziewczyny, kobiety po prostu Panie w każdym wieku. Od dziś będę waszym ekspertem w sprawach urody, mody i stylu. Z każdym nowym tematem będę się starała przedstawić wam jak najlepiej problem i podać jak najlepsze rozwiązania.

A wy drogie Panie korzystając z naszej skrzynki e-mail możecie wysyłać swoje opinie, a także tematy, które chciałybyście poruszyć. Jestem otwarta na wasze propozycje:)

A co dziś?
Dziś troszkę o wodzie a mianowicie o tym, jak odpowiednio nawodnić naszą skórę w te letnie upalne dni.

Wakacyjny szał!
Lato w pełni. Minął już jeden miesiąc wakacji, trwa drugi. Każda z nas korzysta w tym czasie z dobrodziejstw lata. Czasami jednak w szaleństwie wakacyjnych wyjazdów zapominamy o bardzo ważnej kwestii. Otóż nasza skóra poddawana codziennym kąpielom słonecznym, a także działaniu morskiej wody i piasku, woła: wody, wody i jeszcze raz wody. Wbrew pozorom woda sama w sobie wysusza skórę, a kremy do opalania z filtrami, mimo że posiadają w swoim składzie substancje nawilżające mogą okazać się niewystarczające.

Co zatem zrobić? Przede wszystkim wybierzmy ze sklepowej półki odpowiedni balsam do ciała. Niech on będzie lekki, nawilżający i z odrobiną lekkiego zapachu. Ciężkie, tłuste balsamy w upalne dni są skłonne spływać ze skóry, a dodatkowo mogą prowadzić do powstawania nieestetycznych krost. Zostawmy je na czas zimy wtedy przydadzą się skórze narażonej na mróz.
Natomiast balsamy zawierające duże ilości aromatów mogą powodować alergie skórne w styczności z promieniami słonecznymi. Dlatego wybierajmy te z lekką nutką zapachu zamiast intensywnie pachnących. Jeśli mamy bardzo suchą skórę polecam przed aplikacją kremu do opalania wmasować w ciało swój balsam, a dopiero po jego wchłonięciu nałożyć krem z filtrem. W ten sposób podamy naszej skórze więcej substancji nawilżających i wody.

A co z balsamem antycellulitowym? Proponuję nakładać go na skórę po prysznicu, pod który wskoczymy po powrocie z plaży. Wtedy jego działanie będzie intensywniejsze, bo nasza tkanka podskórna będzie rozgrzana przez słońce. Nie ma przeszkód, aby potem założyć sukienkę i udać się na szaloną imprezę.

A co z naszą twarzą?
Niezależnie od wieku pamiętajmy – filtry są latem najważniejsze. Uwierzcie, na kremie z filtrem też można uzyskać piękną opaleniznę. Jeśli natomiast wasza skóra twarzy źle znosi kąpiele słoneczne z filtrami, czyli przetłuszcza się, a czasami powstają krostki jedna po drugiej – polecam zabranie ze sobą na plażę toniku. Stosując go, co jakiś czas oczyszczamy skórę wracamy do jej naturalnego, pH i możemy nałożyć świeżą warstwę kremu z filtrem.

A po plaży? Nawilżamy, ile się da. Kremy nawilżające latem to podstawa. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie inne idą w odstawkę. Po prostu po seansie na plaży dajmy napić się naszej skórze. A na rynku jest tyle kremów nawilżających z różnymi dodatkami, że można wybierać do woli.
Dla pań o cerze naczyniowej polecam kremy nawilżające z wit. H i PP. Latem kremy z witaminą C, która także wzmacnia naczynka są niewskazane gdyż może dojść pod wpływem działania słońca do tworzenia się przebarwień. Odpowiednie są kremy nawilżające z kwasem hialuronowym. Nie przerażajcie się nazwą kwas, wbrew pozorom nie jest on taki straszny. Ważne jest to jak działa na naszą skórę. Otóż nie tylko nawilża, ale i zapobiega utracie wody ze skóry. Dzięki temu na dłużej zachowa ona swój poziom nawilżenia. Jest on wskazany dla pań w każdym wieku.
Natomiast dla pań od 40 roku życia polecam również kremy nawilżające z witaminą A i E. Dlaczego? Dlatego że witaminy A, C i E to naturalne antyutleniacze opóźniające procesy starzenia się skóry. A wiemy, że słońce przyspiesza te procesy, dlatego warto je stosować. Dodatkowo witamina E ma działanie silnie regenerujące. Przypominam tylko, że witamina C nie jest wskazana przy ostrym, intensywnym słońcu.

A co od wewnątrz?
Nie zapominajmy, że naszą skórę możemy odżywić i nawilżyć także od środka.
Pijmy w te upalne dni więcej wody niż zwykle, ale nie zapominajmy, że skóra potrzebuje także witamin. Polecam soki owocowe i koktajle. Tylko pamiętajmy, sok z marchwi pijmy z umiarem – nie chcemy przecież wrócić z wczasów, pomarańczowe:)

Dominika Twardosz

Dominika Twardosz – dyplomowana kosmetyczka, wizażystka, stylistka. Jest promotorem zdrowia i zdrowego stylu życia, a także instruktorem praktycznej nauki zawodu. Ukończyła wiele kursów doskonalących i uzupełniających, w tym m.in. makijażu profesjonalnego oraz stylizacji ubioru. Posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe.

 

[fusion_builder_container hundred_percent=”yes” overflow=”visible”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”][note color=”#FFCC00″]Jeżeli masz jakieś pytanie, problem, propozycję tematu, który powinniśmy poruszyć – pisz do naszych ekspertów na adres: porady@modaija.pl[/note]

[/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]

Scroll to Top
Scroll to Top