Categories: Zdrowie

Zbawienne tłuszcze

To tłuszcze obwiniamy o nadwagę, o szybkie przybywanie kilogramów. A zarazem nie akceptujemy produktów light albo smażenia bez odrobiny tłuszczu, bo takie jedzenie nam po prostu nie smakuje. I słusznie. Organizm daje nam znak, że bez tłuszczów ani rusz! Podobnie, jak organizmy zwierząt, także tych domowych, nasz pamięta wciąż odległe czasy, kiedy jedzenia nie zawsze było pod dostatkiem. A szczególnie go brakowało zimą, kiedy dodatkowo doskwierało zimno. Dlatego nie tylko kotki i pieski na zimę nieco tyją, nasz organizm także zwalnia metabolizm i gromadzi tłuszczyk. Tak, na wszelki wypadek.

Odpowiednia ilość tłuszczu w diecie daje nam jednak nie tylko niechciane krągłości. Zbilansowana dieta to większa odporność na jesienne i zimowe przeziębienia. Nie bez znaczenia jest też dobre samopoczucie, tak potrzebne na długie, zimowe i mroźne wieczory, które spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach. Osoby nadmiernie szczupłe, wiecznie się odchudzające różnymi jednoskładnikowymi dietami są znacznie mniej odporne na chłód, szybciej marzną nawet podczas niedzielnego spaceru w słoneczny, zimowy dzień. I częściej chorują na sezonowe przypadłości – dokuczliwe katary, czy groźniejsze zapalenia dróg oddechowych. Musimy pamiętać o owocach, warzywach, o wartościowym, bo pełnoziarnistym pieczywie i kaszach. Ale w imię szczupłej sylwetki nie możemy zapominać o tłuszczach. Bez nich bowiem nasz organizm nie przyswoi witamin A, D, E i K, w jakiejkolwiek postaci je sobie dostarczamy.

Jak jeść zdrowo, a nie przytyć w zimie? Wybierać dobre tłuszcze i zważać na ilość jedzenia. Nie można też zapominać o ruchu. Zmniejszając liczbę kalorii i pozbawiając się tłuszczu, a nie ruszając spod komputera – także możemy utyć. A przy okazji jednej jazdy autobusem – złapać infekcję.

Jak wybierać tłuszcze? Przede wszystkim zawsze lepsze są roślinne, niż zwierzęce. O smalcu zapomnijmy. Nie zapominajmy jednak o smacznym masełku, ale do smażenia używajmy olejów, najlepiej naszego polskiego rzepakowego. A do smarowania mieszanki maślano-margarynowej. Sprawdźmy tylko, ile taki mix zawiera masła. Udział o,o5 % tłuszczu mlecznego jest symboliczny i niweluje wartość „smarowidełka”. Są już na rynku miękkie margaryny kubkowe zawierające kwasy tłuszczowe Omega3 i 6 oraz olej z wiesiołka, które niejako przy okazji pomogą utrzymać w ryzach właściwy poziom cholesterolu we krwi. Starajmy się jeść ryby, zwłaszcza morskie i tłuste. Kupujmy wędzoną makrelę, łososia i tuńczyka w różnej postaci, śledzie i szprotki. Może nie uda nam się jeść codziennie rybki, jak podczas urlopu nad Bałtykiem, ale starajmy się, by to było nawet dwa-trzy razy w tygodniu. Ryby możemy dziś jeść w tak różnej postaci, że nie powinna się znudzić.

W ten sposób łatwiej i zdrowiej przetrwamy zimę, w dodatku w dobrym nastroju. A jeśli nawet przybędzie nam jeden czy dwa kilogramy – podczas wiosennych spacerów po łąkach i budzących się do życia parkach miejskich szybko je zgubimy. Tak, jak nasze psiaki.

Share