Zaręczyny? Tylko z brylantem!

Może mieć klasyczny lub supernowoczesny wzór. Może być wykonany ze złota, platyny, a nawet ze srebra. Tak naprawdę liczy się tylko ,,oczko”- oczywiście w postaci brylantu…

Zaręczyny to jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu każdego mężczyzny. Uklęknąć czy stać? Wybrać domowe zacisze czy kawiarnię lub park? Jakie kupić kwiaty? Według jubilerów, przyszli narzeczeni nie mają dylematu jedynie wtedy, gdy chodzi o wybór pierścionka. Dlaczego? Zaręczynowe pierścionki są według nich odporne na modę.
Najczęściej sprzedawane są wyroby ze złota lub platyny, gdzie w prostym koszyczku jest osadzony jeden brylant.

Brylanty dla każdego: bogatego i… biedniejszego!
Najtańszy pierścionek z brylantem kupimy już za 360 złotych. Jest to wyrób cieniutki i delikatny, a oczko ma zaledwie 2 milimetry średnicy. Podobny wzór, o nieco szerszym pierścionku cieszy się wielkim powodzeniem wśród klientów każdego salonu jubilerskiego. Dlaczego? Odpowiedź jest zaskakująca; nawet mało zamożni klienci, w niepewnych dziś czasach, wolą, aby kamień był ledwie widocznym okruszkiem brylancika niż dużą i strojną cyrkonią. Rzadziej sprzedawane są wzory z kilkoma małymi kamyczkami ułożonymi w kształt rozety. Natomiast jeden na stu klientów zdecyduje się na pierścionek z kolorowym oczkiem. Przeważnie kamieniowi, którym często jest topaz, towarzyszy… kilka symetrycznie osadzonych brylancików.
Wydawać by się mogło, że cena kamienia wzrasta odpowiednio do jego rozmiaru. Klienci często sądzą, że skoro 0,1 karata kosztuje 1500 złotych, to jeden karat uszczupli portfel narzeczonego o 15 tys. zł. Nic bardziej błędnego! Warto wiedzieć, że brylant brylantowi nie jest równy- kamień o tej samej ilości karatów może mieć różną cenę! Jeden karat
może więc kosztować 38 tysięcy, ale też i 100 tysięcy złotych! Dlaczego? Wartość kamieni zależy od ich czystości i barwy i jest określana dwa razy w roku w specjalnych tabelachprzez międzynarodowy instytut z Antwerpii, który reguluje rynek handlu brylantami.
Dlatego też wartości kamienia nie da się ustalić za pomocą prostych wyliczeń, a rozbieżności w cenie nie wynikają tylko z rozmiarów kamieni bądź marki salonu jubilerskiego.

Grunt to tradycja
Zwyczaj obdarowywania ukochanej pierścionkiem wywodzi się z 1447 roku, kiedy to austriacki książę Maksymilian podarował swojej narzeczonej pierścień z diamentem. Na gruncie polskim tradycję przyjęli jako pierwsi przedstawiciele najbogatszych warstw społecznych. Ponoć przed wojną żartowano, że brylant w pierścionku powinien być takich rozmiarów, by nie wpadł do odpływu w umywalce, jeśli zsunie się z palca! Na taki zakup stać było jedynie nielicznych… Dziś jednak każdy narzeczony może pozwolić sobie na obdarowanie wybranki brylantem. Dlaczego decydujemy się na wybór właśnie tego kamienia? Ponieważ jest najtwardszy, a to symbolizuje trwałe małżeństwo. Przesądów z pierścionkiem w roli głównej jest jednak więcej: w momencie nakładania pierścionka na palec dziewczyna powinna zacisnąć na chwilę dłoń, gdyż to ma gwarantować stałość związku. Natomiast jeśli pierścionek zatrzyma się na ostatnim stawie jej palca, dziewczyna będzie najlepszą żoną. Poza tym pierścionek zaręczynowy może być pamiątką rodzinną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, ale tylko wtedy, gdy noszące go kobiety były szczęśliwe w małżeństwie!

Koleżanka najlepszym doradcą
Wybór kamienia jest oczywisty, ale na jaki wzór powinien zdecydować się narzeczony? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Część pań woli żółte złoto, gdyż pasuje do obrączki. Inne wolą połączenie złota żółtego z białym. Raz na kilka miesięcy przeciętny jubiler sprzedaje również pierścionek zaręczynowy ze srebra. Niektórzy lubią odważne
wzory, które przyciągają uwagę, ale są też wielbiciele nowoczesnych modeli, na przykład prostych obrączek z kamieniem. W podjęciu decyzji pomoże jednak nie tylko jubiler, ale też… koleżanka przyszłej pani młodej. Ważne, by była to osoba, która dobrze zna narzeczoną, jej gust i preferencje. Bardzo często jednak przyszła para młoda wybiera inne rozwiązanie: oboje przychodzą do sklepu, dziewczyna wskazuje kilka wzorów, które najbardziej przypadły jej do gustu, po czym wychodzi ze sklepu. Wtedy chłopak płaci za ten z pierścionków, na który go stać.
I obie strony są zadowolone!

Bez względu jednak na to, jak kosztowny pierścionek zaręczynowy wybierze narzeczony dla swej przyszłej małżonki, liczy się tylko jedno: aby ich miłość była trwalsza niż wszelkie dobra materialne.

mwmedia,foto:arch.

Scroll to Top
Scroll to Top