Trzej Królowie czy Trzej Magowie?

… a może Trzej Mędrcy? Powiada się o nich rozmaicie i – jak widać – odmiennie. Ale w każdym z określeń tkwi jądro prawdy. Ewangelia według św. Mateusza powiada, że przybyli do Betlejem „Mędrcy ze Wschodu”, żeby złożyć pokłon Dzieciątku Jezus, niosąc ze sobą dary: mirrę, kadzidło i złoto, jednak nie podaje ich liczby. Tradycja chrześcijańska w każdym razie uczyniła z nich reprezentantów świata pogańskiego, któremu też objawił się Mesjasz – Odkupiciel całego świata. Stąd nazwa święta Trzech Króli, 6 stycznia, zwanego Epifanią czyli właśnie Objawieniem.

Dopiero Orygenes, żyjący mniej więcej w latach 185-252 grecki Ojciec Kościoła i teolog, urodzony w Aleksandrii (istniała tam liczna kolonia grecka), a zmarły w Tyrze, uznał, że było ich trzech. Sądził tak ze względu na trzy dary przez nich złożone.
Ale to jeszcze nie przesądza, kim byli. Dzisiaj mamy kłopoty z ustaleniem ich „zawodów”, z powodu zmieniającego się znaczenia słów. Otóż greckie słowo „magos” oznaczało kapłanów, astrologów lub czarnoksiężników. Były to więc pojęcia bliskoznaczne. Magowie bowiem zajmowali się sztuką medyczną i astronomią, a w religii perskiej pełnili urzędy kapłańskie. Określenie św. Mateusza „Mędrcy” użyte zostało w znaczeniu: „uczeni”. Rzeczywiście, ówcześni magowie, ze względu na to czym się zajmowali i posiadaną przez nich wiedzę, byli zarazem mędrcami, czyli uczonymi swoich czasów. Zgodnie też przyjmowano, że przywędrowali ze Wschodu (ówczesnej Persji, a może Mezopotamii?).
Dopiero w VI w. Cezary z Arles (ok. 470-543), kaznodzieja i arcybiskup Arles w dzisiejszej południowej Francji (stanowisko to piastował w latach 502-542) zaczął twierdzić, że byli to królowie. Dlaczego? Otóż w czasach Jezusa bardzo często owi wspomniani magowie czy kapłani, byli zarazem książętami. Od księcia do króla to już tylko jeden krok.

A w X w. otrzymali imiona: Kasper (Kacper), Melchior i Baltazar. Prawdopodobnie dlatego wybór padł na te imiona, ponieważ we wczesnym średniowieczu czczono ich jako Trzech Królów z Kolonii, gdyż w tamtejszej katedrze miały znajdować się ich relikwie, zaś objawem ich kultu w Niemczech było umieszczanie na domach napisu C.M.B., co znaczy „Christus mansionem benedicat” – „Niech Chrystus błogosławi ten dom”. Później zaś litera C została w sposób naturalny zastąpiona przez literę K, a wreszcie pod litery K, M, B, podstawiono konkretne (acz wymyślone) imiona owych domniemanych monarchów.

Wreszcie w XV w. zaczęto uważać, że nie wszyscy przybyli ze Wschodu, lecz pochodzili z trzech kontynentów: Azji, Afryki i Europy, przy czym Kasper uważany jest za Murzyna, acz nie jest jasne który z dwu pozostałych miał być reprezentantem Azji, a który Europy (prawdopodobnie Melchior symbolizował Azję, zaś Baltazar Europę). Nawiasem mówiąc nie mogli więc podróżować razem ze Wschodu, no bo każdy przybywał ze swoich stron, a co najwyżej mogli się spotkać dopiero u bram Betlejem i dopiero stamtąd przejść wspólnie do stajenki. Podłożono również symbolikę pod ich dary. Kasper miał Dzieciątku Jezus ofiarować kadzidło, jako symbol boskości, Melchior – złoto, jako symbol władzy królewskiej, zaś Baltazar – mirrę, jako zapowiedź męczeńskiej śmierci.

Przeobrażenie mędrców w królów miało podstawy wynikające z mentalności ludzi starożytności i średniowiecza. Król niejako ze swojej istoty był automatycznie ogólnie szanowanym mędrcem. Dlatego, że zasiadał na tronie. Owszem, wtedy też obalano królów i wnoszono na tron innych, ale były to jedynie dworskie przewroty, nie zmieniające reguł myślenia o monarchach. Dopiero znacznie później, gdy królowie zaczęli być obalani nie przez przewroty dworskie, lecz społeczne rewolucje, zostali pozbawieni atrybutów automatycznej mądrości.

Przypasowanie zaś Trzech Króli do konkretnych kontynentów wiązało się z odkryciami geograficznymi i rozszerzeniem chrześcijaństwa. W popularnych wyobrażeniach jasne się stało, że jeśli Jezus to Zbawiciel całego świata, wobec tego cały świat złożył Mu hołd, a z tego wynikało, że każdy z owych królów musiał być reprezentantem jednego z kontynentów (Ameryki wtedy jeszcze nie znano).

Od tego więc czasu zaczęto w sztuce przedstawiać Kaspra jako Murzyna, Melchiora w szatach perskich lub jako nieco ciemnego Hindusa (Indie znane były w starożytności od czasów podbojów Aleksandra Macedońskiego, który dotarł w tamte strony przekraczając rzekę Indus), wreszcie Baltazara w szatach europejskich monarchów.

(MWmedia)

Scroll to Top
Scroll to Top