Siwe włosy: farbować czy nie?

Siwizna jest oznaką działalności czasu, czyli po prostu starzenia. Staramy się ją ukryć w dzisiejszych czasach, gdzie liczy się tylko młodość. Liz Taylor przestała farbować swe niegdyś kruczo-czarne włosy dopiero złożona poważną chorobą. Od dawna farbuje siwiejące włosy Kayah i pewnie jeszcze mnóstwo osób.

A na świecie siwe włosy zaczynają być modne, wiele osób przestaje je ukrywać. W Polsce chlubnymi przypadkami są Manuela Gretkowska nosząca pastelową fryzurę w kolorze srebra i Grzegorz Markowski, który nie maskuje farbą siwych pasm we wciąż długich „piórach”. Na ulicach jednak widać mnóstwo starszych, lub tylko dojrzałych pań w hebanie na głowie, kolorze, jakiego nigdy nie miały. Równie widoczni są panowie w kolorze „średni”, czyli rudawy blond, tak naturalnym, jak ów kobiecy heban.

Co wobec tego robić, kiedy czupryna zaczyna się srebrzyć tu i tam? Chyba najgorzej mają osoby ciemnowłose. Ich siwiznę bardziej i szybciej widać. A po farbowaniu już po tygodniu przedziałek się znów srebrzy… Bo to tylko w reklamie można niemal miesiąc wytrzymać bez zmiany koloru. W dodatku, jak się już zacznie podfarbowywać te nitki, trudno przestać. I bardzo trudno podjąć decyzję, by z brunetki lub z ognistego rudzielca, bakłażana czy śliwki stać się nagle siwowłosą panią. A przecież przy tak intensywnych kolorach każda zmarszczka jest widoczna, jak na ekranie. Kto się maluje, popada w pułapkę mocnego, odpowiedniego przecież do koloru włosów makijażu.

Kolor naszym włosom nadają barwniki znajdujące się w mieszku włosowym i zwane melaninami. W upływem lat aktywność komórek, które je produkują zanika, włosy mają coraz mniej pigmentu i w końcu są go zupełnie pozbawione. Siwienie ma także podłoże genetyczne. Może dlatego mieszkańcy Europy siwieją szybciej, niż Azjaci czy Latynosi, ale raczej nikogo to nie minie. I raczej nie da się procesu powstrzymać, nawet najbardziej wyszukanymi zabiegami kosmetycznymi.

Siwy włos pozbawiony barwnika możemy tylko ufarbować. Dlatego różne specyfiki znane pod nazwą „odsiwiaczy” to raczej specjalny rodzaj farby, która barwi włos stopniowo, a nie od razu, jak inne. Można spróbować, przy pierwszych siwych włosach płukanek ziołowych, które tonują kolor i w ten sposób ukrywają siwe. Kora dębu, kłącza tataraku, wywar z szałwi to dawne ludowe specyfiki używane w tym celu. Jeśli jednak zdecydujemy się na ukrywanie siwizny pod farbą musimy pamiętać, że siwe włosy przyjmują barwnik trudniej. Nie można już użyć płukanki czy szamponu koloryzującego. Nie uzyskamy intensywnego koloru, a w dodatku nawet ten blady szybko się zmyje i będziemy chodzić z rozmoczoną truskawką, zamiast dynamicznej miedzi. Trzeba użyć mocnej farby. Ale dobre krycie oznacza moc wziętą z chemii. Siwe włosy, z natury słabsze niszczymy coraz bardziej.

Dlatego może lepiej pogodzić się z takim znakiem upływu czasu i zainwestować w pielęgnację ciała i twarzy. Tu możemy zrobić dla siebie znacznie więcej.

mwmedia

Scroll to Top
Scroll to Top