Często bardzo atrakcyjne dziewczyny zupełnie nie potrafią maskować wad swojej sylwetki. Byłyby niemal chodzącym ideałem, gdyby zechciały krytycznie spojrzeć w lustro albo posłuchać, co radzi mama. Hm, koleżanka nie zawsze bywa życzliwa.
Patykowate albo zbyt grube nogi jeszcze gorzej wyglądają w spódniczce mini. Zbyt obfite biodra upchane w obcisłą sukienkę pokazują tłuszczyk, który trzeba by schować. Spódniczka obcisła na zbyt szczupłych biodrach wygląda, jakby miała za chwilę się z nich zsunąć. A przecież to wszystko jest takie proste! Oto propozycje projektantki, artystki plastyczki Moniki Kaczor. Ona jest życzliwa!
- Zbyt grube uda ukryjesz pod spódnicą lekko dopasowaną w biodrach, rozszerzoną poniżej. Nie muszą to być kontrafałdy, może być rozszerzana z kilku klinów lub półklosz.
- Szerokie biodra, wypukły brzuszek z wałeczkiem tłuszczu zamaskuje spódnica, która nie jest obcisła. Do niej powinno się raczej nosić żakiet, sweter lub bluzkę na wierzch. Unikać ściskania się paskiem.
- Zbyt krótkie, zbyt grube albo krzywe (to się zdarza!) nogi przykryje uniwersalna spódnica sięgająca poza kolana, a nawet – jeśli ktoś lubi, może być do kostek. Do nóg zbyt grubych i zbyt krótkich nie nosimy pantofli zapinanych w kostce, które skracają łydkę.
