Rendez-vous z miłosną ospą

Ponętna blondynka uśmiecha się zalotnie, przeciągając się frywolnie na łóżku. W tle słychać leniwe dźwięki saksofonu, wszystko zapowiada miło spędzony wieczór. – Jest coś, czym chciałabym się z Tobą podzielić. Możesz spróbować już teraz, zupełnie za darmo…– zachęca dziewczyna.

– Lubisz śmiać się i flirtować? A może masz ochotę na coś więcej? – kusi z ekranu przystojny, młody mężczyzna. Sceneria jest nie mniej romantyczna, dyskretne światło świec i rozpięte guziki koszuli sugerują nadchodzące atrakcje.

Czar chwili pryska jednak momentalnie, kiedy odbiorca z przerażeniem dowiaduje się, że doznania, jakimi tak bardzo chcą się podzielić seksowni bohaterowie spotów to wysypka na piersi i owrzodzenia na genitaliach. Są to objawy kiły, znanej również jako syfilis, świerzba, franca, weneria czy ospa miłosna. Mało romantyczne schorzenie nie wydaje się jednak być problemem dla wspomnianej wcześniej pary, oboje z entuzjazmem zachęcają do odwiedzenia portalu plentyofsyph.com

Nowy w sieci serwis randkowy skierowany jest specjalnie do młodych, atrakcyjnych osób, które chcą podzielić się z innymi swoimi chorobami wenerycznymi. Konta użytkowników wyglądają niemal identycznie jak na każdym dużym serwisie tego typu. W przypadku plentyofsyph.com pojawiają się jednak dodatkowe opcje – przedstawione na czytelnych diagramach stadium zakażenia kiłą. Każdy chętny może również zrobić sobie „PerSYPHality Test” (Test SYFowości), który na podstawie pytań dotyczących stylu życia i stosunku do antykoncepcji określa weneryczny stopień wtajemniczenia.

Makabryczna strona jest elementem kampanii prowadzonej przez władze kanadyjskiej prowincji Alberta. Cały portal, łącznie z dziesiątkami profili przypominających listę pacjentów oddziału wenerologii został stworzony aby uświadomić młodym mieszkańcom Alberty, że rozrywkowy tryb życia połączony z niefrasobliwym podejściem do antykoncepcji stanowi prostą drogę do zakażenia się wachlarzem wstydliwych i groźnych schorzeń. Na stronie znaleźć można porady, jak zabezpieczyć są przed chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz adresy specjalistycznych placówek i centrów diagnostycznych udzielających darmowej pomocy. Większość tego typu schorzeń da się uleczyć (niektóre „konta” na plentyofsyph.com zostały usunięte, „z powodu wyleczenia właściciela”), jednak pozostawione bez leczenia mogą prowadzić do chorób serca, ślepoty, głuchoty, paraliżu, a nawet zaburzeń pracy mózgu. Oprócz fikcyjnego serwisu internetowego, kampania realizowana była poprzez komunikaty w radiu i telewizji. Całość kosztowała 2 miliony dolarów kanadyjskich i została sfinansowana z budżetu prowincji.

Akcja władz prowincji Alberta wywołała duże kontrowersje. Przeciwko serwisowi zaprotestowali twórcy i użytkownicy prawdziwego portalu randkowego plentyoffish.com. Według krytyków, tworząc „alternatywny” serwis twórcy akcji obrazili 32 miliony użytkowników plentyoffish.com oraz w niedozwolony sposób korzystali z własności intelektualnej autorów oryginalnego serwisu. Kampanii zarzuca się również, że nazbyt piętnuje osoby zarażone chorobami wenerycznymi, przedstawiając je jako brudne i puszczalskie.

źródło:kampaniespoleczne.pl

Scroll to Top
Scroll to Top