Pułapki babskiej przyjaźni ze szkolnych lat

Prawie każda z nas miała, taką właśnie przyjaciółkę. Przyjaciółkę ze szkolnych lat. Ile z nas ciągle podtrzymuje tę więź?


Kto to taki, przyjaciółka?
Bardzo trudno jest dokładnie sprecyzować definicję „prawdziwej przyjaciółki”. Pojęcie to jest różnie pojmowane. Dla większości z nas to osoba, która zawsze służy dobrą radą, zawsze mówi prawdę, nawet, jeśli ta bardzo boli, zawsze pomoże i da oparcie, bez względu na poniesiony wkład, jest bezinteresowna, a jeżeli zajdzie taka potrzeba wesprze nie tylko swoim ramieniem, ale podzieli się tym, co ma. Ale są także kobiety, dla których prawdziwa przyjaźń zaczyna i kończy się tylko na wspólnych zakupach, wizycie u kosmetyczki lub sobotniej imprezie. Ale nas nie interesują, tak „problematyczne” kwestie, zastanawiamy się tylko, kiedy w przyjaźni dwóch dziewczyn, z biegiem lat kobiet pojawiają się zakręty. W jakich momentach życia przychodzą i czy można je pokonać umacniając tym samym przyjacielską więź?

O przedszkola …
Pierwsze harce w przedszkolnym ogródku, mała pomocna dłoń „przyjaciółki” i wspólne uczestniczenie w przedszkolnej niedoli w czasie konsumowania zupy mlecznej. Figurki z plasteliny, malowanie prac i „pisanie” do siebie listów, własnym, wypracowanym językiem. Wspólne chichoty z przedszkolnych kolegów i dokazywanie, kto ma ładniejszą malowankę … Dwa kucki na głowie i charakterystyczne trzymanie się za ręce, a potem „ustawianie w parach” na przykaz przedszkolnej opiekunki. I ten wyjątkowy wyraz oczu pełnych współczucia i żalu, gdy „przyjaciółka” dostaje burę od mamy. To tylko jedne z licznych, pierwszych obrazków początkującej przyjaźni kobiet. Na tym etapie, z czasem wydają się banalne i wręcz przesłodzone. Ale to właśnie wtedy nawiązują się pierwsze więzi i w tym czasie uczymy się współżycia w grupie.
W czasie lat szkolnych przyjaźniąc się, spędzałyście prawie cały czas poza lekcjami, organizując sobie wyjścia, wycieczki, dodatkowe zajęcia. Razem przeżywałyście pierwsze platoniczne uczucia i cicho wzdychałyście na widok kolegów ze szkolnych ław. Razem zakuwałyście do egzaminów. Kiedy zaczął się pierwszy kryzys waszej przyjaźni?

Pierwsza próba – nowa szkoła
Najczęściej to właśnie pójście do nowej szkoły wiąże się z pewnym zaburzeniem dotychczasowych psiapsiółkowatych rytuałów i przyzwyczajeń. Nowa szkoła, nowe twarze, nowi znajomi, nowe obowiązki. Wszystko to pochłania sporo czasu i energii, która nie zawsze zostaje na spotkania z dotychczasowymi przyjaciółmi. Brak czasu, natłok stresu związanego ze zmianami w codziennym życiu, wszystko to przyczynia się często do rzadszych spotkań i okazji do dzielenia się swoimi troskami. A w wieku nastu lat jest tego trochę. To pierwsza próba dla każdej szkolnej przyjaźni. Po latach wielu z nas wspomina, że to właśnie w momencie wyboru nowej szkoły, przyjaźń się kończyła.

Druga próba – pierwszy chłopak
Pierwszą prawdziwą miłość z wieku nastu lat pamięta każdy z nas. Kocha się tak mocno, że w zapomnienie odchodzi cały otaczający świat. Szkoda czasu na naukę, szkoda czasu na spotkania z przyjaciółmi, na wszystko szkoda czasu, jeśli ukochana osoba nie jest obok. W tym czasie może, choć wcale nie musi, pojawiać się wiele nieporozumień pomiędzy przyjaciółkami. A jeśli ta druga jest samotna i nie ma, z kim spędzać swojego wolnego czasu, to problem tym bardziej ciąży. Nie łatwo wtedy o zazdrość (ona ma chłopaka, a ja nie!) i ciągłe wzajemne wyrzuty. To kolejny z zakrętów, na którym drogi przyjaciółek mogą się rozejść, każda w inną stronę.

Trzecia próba – ślub i dziecko
Gdy za mąż wychodzi najlepsza przyjaciółka, to fakt ten staje się, albo wielkim szczęściem, dla tej drugiej, albo początkiem końca, dotychczasowej zażyłości. Niestety to częste zjawisko, że po ślubie świeżo upieczona mężatka, tak bardzo pochłonięta swoją nową rolą często zaniecha dbałość o relację z przyjaciółką, nawet tą najlepszą. Próby dopasowania się do roli żony nierzadko bogate są w wiele rozczarowań, pojawia się mnóstwo problemów, które dotychczas nie były znane. Silne zaangażowanie w układanie sobie życia, często pozbawia troski o pielęgnowanie, tego, co tak cenne, przyjaźni. Dopiero w trudnych chwilach przychodzi moment zadumy, i wspomnienie przyjaznej ręki, która kiedyś zawsze służyła dobra radą. Ale jest jeszcze druga strona medalu – odbiór przyjaciółki. Mąż przyjaciółki może stać się dla niej, najgorszym wrogiem, który „zabrał”, co to tak cenne. Ograniczył spotkania i kontakt. Nie dziwi, zatem, ze zazdrosna przyjaciółka, mniej czasu chce spędzać z przyjaciółką – mężatką, która ma tak sielankowe życie u boku kochającego faceta. A gdy pojawia się dziecko, a stara przyjaciółka ciągle sama nie ma jeszcze własnej rodziny, o trudności nawet w zwykłych kontaktach wcale nie trudno.

Rujnująca kasa
Przysłowiowym gwoździem do trumny są pieniądze. Nawet, jeśli przyjaźń dwóch kobiet trwa wiele lat, dużo lepszy status finansowy jednej z nich może zmienić wiele. Odbiór każdej ze stron jest zdecydowanie różny, jedna sądzi, że ta druga jest zazdrosna o pieniądze, a druga uważa, że tej pierwszej palma odbiła, gdy dorobiła się majątku. To raczej częsty obrazek z życia wzięty. A szkoda.

Przyjaźń dojrzewa z czasem?
Ktoś powie, że przyjaźń dwóch kobiet powinna się przecież umacniać na wszystkich tych etapach życia! To ważne, strategiczne wręcz dla wielu momenty egzystencji, – przyjaciółka jest szczęśliwa, szczęśliwa jestem ja. Te sytuacji powinny budować, nie rujnować. I pewnie w niektórych przypadkach tak właśnie jest. Całe szczęście. Ale jak pokazuje zwykła szara egzystencja, bieg człowieka za stabilizacją rodzinną, finansową i samozadowoleniem jest często tak wytężony, że zapomina się o starej przyjaźni. Z drugiej strony stara prawda mówi, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”, bo właśnie wtedy, nawet, gdy wcześniej zapomnieliśmy i zaniedbaliśmy więzi przyjacielskie sięgamy po słuchawkę i mamy się, komu wyżalić. Nawet po latach przerwy. Jeśli, wtedy, ten ktoś nas wysłucha i wesprze, to właśnie to, prawdziwa przyjaźń.

mwmedia

Scroll to Top
Scroll to Top