Dobrze dobrany puder brązujący powinien znaleźć się w kosmetyczce każdej kobiety. To właśnie przy pomocy tego kosmetyku możemy w środku zimy stworzyć na twarzy efekt letniej i promiennej opalenizny – bez samoopalacza czy konieczności wizyty w solarium. Bronzer okazuje się też bardzo przydatny przy technice modelowania twarzy – dzięki niemu możemy skorygować kształt twarzy, nadać kościom policzkowym wyraźnych rysów, a nawet optycznie się wyszczuplić. Jak zatem używać pudru brązującego, by całość wyglądała jak najbardziej naturalnie?
Opalenizna z nad morza, gór czy solarium?
By bronzer spełniał swoje zadanie, to znaczy nadawał skórze ładnego kolorytu i modelował twarz, musimy dobrać jego odpowiedni kolor. Odcień pudru brązującego trzeba przede wszystkim dostosować do koloru naszej karnacji oraz włosów:
Blondynki – zimny typ kolorystyczny, tzn. bardzo jasny blond, blada cera i niebieskie oczy, powinien szukać tego kosmetyku w odcieniu jasnego brązu lub miodu. Natomiast blondynki ciepłe tzn. żółty kolor włosów lub ciemny blond, lekko opalona skóra i brązowe oczy, powinny wybierać bronzer w chłodnych odcieniach brązu np. kakao.
Szatynki – będą dobrze wyglądały w pudrze o kolorze brązowej cegły, terakoty, a także w odcieniu dojrzałej brzoskwini.
Rude – powinny zdecydowanie korzystać z bronzerów mozaikowych, to znaczy mieszanki kilku różnych odcieni – ich kompozycja wygląda bardzo naturalnie na skórze twarzy rudzielców.
Brunetki – panie, które posiadają ciemne włosy, ale jasną cerę powinny wybierać brązowe pudry bez żółtego pigmentu, zaś brunetki o ciemnej karnacji będą wyglądały najlepiej w gorzkim odcieniu czekolady.
Trzeba jednak pamiętać, by wybrany przez nas puder był maksymalnie 1-2 tony ciemniejszy od naszej karnacji – w ten sposób unikniemy nienaturalnego efektu odcięcia twarzy od pozostałych części ciała np. szyi czy dekoltu. Częstym błędem przy kupowaniu bronzera jest wybór mocno pomarańczowego odcienia lub zbyt duża ilość błyszczących drobinek rozświetlających – niestety tworzą one na twarzy sztuczna maskę, która przypomina bardziej przesadzoną opaleniznę z solarium niż lekko muśniętą skórę słońcem na wakacjach.
Puder w kremie czy w kamieniu?
Do cery normalnej, mieszanej i tłustej zdecydowanie poleca się bronzer prasowany w kamieniu. Natomiast do cery suchej, wymagającej stałego nawilżenia, lepiej sprawdzi się puder w kremie. Pudry brązujące w kamieniu nakłada się przy pomocy miękkiego średniego pędzla, zaś te w kremie palcami lub małą gąbeczką. Puder brązujący powinien mieć niewielką ilość drobinek lub nie posiadać ich wcale – bowiem naturalna opalenizna jest całkowicie matowa. To, co powinna otrzymać każda kobieta po użyciu bronzera, to jednoczesny efekt brązowienia i rozświetlenia skóry twarzy – polecają eksperci ds. makijażu z Loreal Paris – dlatego warto decydować się na podwójne pudry w kamieniu, które nadadzą cerze piękny kolor i blask, a całość nie będzie przerysowana.
Jak nakładać bronzer?
Puder brązujący możemy nakładać na całą twarz, by uzyskać efekt równomiernej opalenizny lub stosować go wyłącznie na kości policzkowe, by spełniał funkcję różu. W tym pierwszym przypadku trzeba jednak bardzo uważać, by nie przesadzić z jego ilością tam, gdzie skóra bardzo szybko się opala tzn. skronie, nos i broda. Jeśli jednak chcemy przy jego pomocy wymodelować twarz, musimy aplikować go w konkretnych miejscach, by uzyskać na niej pożądany kształt:
Okrągłą twarz wyszczuplimy, gdy zaczniemy nakładać puder brązujący od połowy ucha, przechodząc przez środek policzka, a kończąc na kącikach ust.
Rysy twarzy kwadratowej złagodzimy, gdy kąty czoła i boki policzków muśniemy bronzerem i lekko zahaczymy o kości policzkowe.
Twarz trójkątna nabierze delikatniejszych kształtów, jeśli bronzer położymy na czubku brody, skroniach oraz na samej górze kości policzkowych.
Twarz podłużna optycznie skróci się, gdy puder brązujący położymy na brodę, boki czoła, a także skronie.
Więcej informacji o produktach brązujących na stronie:
http://www.lorealparis.pl/makijaz/cera/glam-bronze/glam-bronze-duo-101.aspx