Podróż do Korei – audycja

Kraj, w którym nie wolno używać telefonów komórkowych. Najbardziej odizolowane państwo świata… Wybierasz się do Korei? Najpierw posłuchaj naszej opowieści radiowej!

Korea Północna to totalitarne państwo rządzone przez dyktatora Kim Dzong Ila. Zamieszkuje je prawie 23 miliony ludzi. Jest najbardziej odizolowanym od świata krajem, do którego bardzo trudno się dostać. Rok liczony jest tam od dnia urodzin ojca obecnego dyktatora, Kim Ir Sena, który w kraju uznawany jest za boga. W Korei Północnej ludzie żyją w ciągłym strachu. Normą są tam obozu pracy, do których mieszkańcy mogą zostać zesłani niemal za wszystko. Władza bardzo skrupulatnie kontroluje każdy wyciek informacji. W Korei Północnej nie wolno używać telefonów komórkowych ani żadnych urządzeń służących do łączności. O kraju, o którym tak mało wiemy, i możliwych podróżach do niego opowiada Andrzej Bober, doktorant Uniwersytetu Łódzkiego, członek Korea Forum w Berlinie, specjalista do spraw Korei Północnej i stosunków międzykoreańskich. W Korei Północnej spędził 33 dni.

Wersja audio:

Andrzej Bober: Pierwsza rzecz, najważniejsza, to jest wiza. Może się zdarzyć, że zostanie źle wystawiona i pojawia się problem. Wtedy wsiadamy do samolotu, którym przylecieliśmy, i wracamy do Pekinu i tam dalej kombinujemy. Samolot nie jest nigdy w całości zajęty, chyba że w okresach świątecznych, bo wówczas relatywnie sporo Koreańczyków podróżuje między Chinami i Korea Północną w celach zakupowych.

Jeśli mamy wizę, przechodzimy normalnie odprawę, tak jak to się odbywa na innych lotniskach na świecie. Przy czym ta odprawa często jest dużo bardziej szczegółowa niż w przypadku wyrywkowej kontroli w Pekinie czy we Frankfurcie. Jeśli przyjeżdżamy z organizacją pomocową, wówczas odpowiednie osoby z organizacji pomocowej pojawiają się na miejscu. Jeśli przyjeżdżamy z biurem podróży, na miejscu oczekujeprzewodnik, tłumacz, zazwyczaj są to dwie osoby, kontrolujące siebie nawzajem. Te osoby już mają przygotowany dla nas dokładny plan.

W moim przypadku było inaczej, na mnie czekały osoby związane z dyplomacją, u mnie ten pobyt troszkę inaczej wyglądał. Od razu pojechałem do Pjongjangu. Przyjechał po mnie pracownik naszej ambasady. Pojechaliśmy na placówkę, skąd w sposób trochę swobodniejszy można było pewne rzeczy obserwować.

Musimy pamiętać, że odwiedzając Koreę Północna z biurem podróży, zobaczymy tylko to, co to państwo chce nam pokazać, często będzie to przekaz zakłamany.

Scroll to Top
Scroll to Top