Styl

Pięć rzeczy, których nie wiesz o twórcy marki Puma

Młodzi ludzie, którzy kupują dziś w sklepach stacjonarnych i internetowych buty marek Adidas i Puma, nie wiedzą na ogół, że ich powstanie było wynikiem konfliktu między braćmi Adolfem „Adi” i Rudolfem Dasslerami. Jeszcze mniej wiedzą o genezie tego konfliktu, który de facto nie miał nic wspólnego z odmiennymi wizjami prowadzenia biznesu.

Buty obydwu producentów stoją dziś zgodnie obok siebie na półkach lub w stertach pudełek gdzieś w sklepowych magazynach. Wystarczy kilka kliknięć, by wybrać sobie jakiś model którejś z tych marek lub innej w sklepie https://1but.pl/puma Nie zawsze jednak tak było, a wrogość między braćmi Dassler stała się nawet kanwą fabularnego filmu.

Skąd nazwa „Puma”?

O ile w przypadku Adidasa wszystko jest jasne: nazwa ta jest połączeniem zdrobnienia imienia Adolf i pierwszych liter nazwiska, o tyle Puma to nic innego jak młodzieńcze przezwisko  Rudolfa Dasslera. Jego część wspólnej fabryki nazywała się początkowo „Ruda” (to też skrót od imienia i nazwiska), ale Dassler doszedł po krótkim czasie do wniosku, że nie chce tworzyć marki tak samo jak jego brat.

Światem rządzą kobiety

Niebagatelną rolę w rozpętaniu konfliktu, niemalże wojny między braćmi, odegrały ich życiowe partnerki. Żona Adolfa Dasslera, Friedl, znakomicie odnajdywała się w konserwatywnej rodzinie. Inaczej było z Käthe, żoną Rudolfa, kobietą energiczną, angażującą się w sprawy wspólnej jeszcze fabryki. Panie nie przepadały za sobą, a Rudolf początkowo traktował Käthe jak intruza. Po kilku latach stało się jednak coś, co najprawdopodobniej przesądziło o późniejszym podziale firmy i rozejściu się dróg obu braci: Rudolf wdał się w romans z żoną brata…

Rudolf Dassler walczył pod Tuszynem

Choć obaj bracia już w 1933 roku wstąpili do NSDAP, do wojaczki się nie pchali. Potem jednak Rudolf otrzymał powołanie do Wehrmachtu i trafił na front w okolicach Tuszyna (woj. łódzkie). Jego brata władze uznały za niezastąpionego w fabryce produkującej także dla wojska. Dassler nie nawojował się za wiele: wkrótce jego jednostka została wcielona do SS. Tego Rudolfowi było za wiele, więc zdezerterował. Miał szczęście, bo za dezercję karano śmiercią, naziści byli jednak łaskawi i ograniczyli się do zamknięcia dezertera w więzieniu, skąd wiosną uwolnili go alianci. Potem zamknęli go Amerykanie – przesiedział prawie rok pod zarzutem szpiegostwa. Ponoć ktoś złośliwie doniósł…

Ja walczyłem, a ty się szarogęsisz

Po powrocie wychudzonego Rudolfa Dasslera z niewoli do rodzinnego Herzogenaurach braterskie więzy pękły na zawsze. Rudolf zarzucił bratu i szwagierce nie tylko donos do Amerykanów, ale i wykorzystanie okresu jego wojaczki na zaprowadzenie własnych porządków w fabryce. Na początku 1948 roku bracia podzielili zakład: Adolf został na miejscu, Rudolf przeprowadził się do innej części miasteczka.

Podwójny psikus kanclerza

Urzędujący onegdaj w Niemczech socjaldemokratyczny kanclerz Gerhard Schröder miał któregoś dnia pojawić się w Herzogenaurach i wszyscy zastanawiali się, czy odwiedzi Adidasa, czy Pumę. Wybrał Pumę. Ale to nie wszystko, bo do miasteczka przyleciał śmigłowcem firmy Eurocopter. Model tego śmigłowca?

Super Puma.

Share