Nasza skóra regeneruje się co 28-30 dni. Stare komórki rogowacieją i złuszczają się, żeby zrobić miejsce nowym. Niestety ten proces zaczyna słabnąć jeszcze przed trzydziestką, dlatego warto go wspomóc. Bagatelizując to sprawimy, że nasza cera stanie się szara, szorstka i pozbawiona blasku. Pozwólmy naszej skórze pozbyć się martwych komórek, resztek kosmetyków, kurzu i łoju. Jak to zrobić?
Przede wszystkim odpowiedni peeling
Rodzaje peelingów
W zależności od metody złuszczania, peelingi dzielmy na:
mechaniczny – ścierający, scrub np. drobnoziarnisty peeling do twarzy normalizująco – oczyszczający firmy Nantes, przeznaczony do cery normalnej lub mieszanej, zawiera ziarniste drobinki, które działają jak delikatny papier ścierny – wymaga masażu;
enzymatyczny (gommage), stosowany przy cerze suchej, wrażliwej lub dojrzałej, nie ściera martwego naskórka, ale go rozpuszcza – nie wymaga masowania;
typu peel-off odpowiedni do cery tłustej, nie wymaga masowania, nakłada się go na twarz, gdzie zastyga, po czym zdejmujemy go płatami jak plaster.
Przy cerze normalnej lub tłustej peeling można stosować raz w tygodniu, przy suchej, delikatnej – rzadziej, np. raz na dwa tygodnie. – Należy pamiętać, że nie wszystko nadaje się do złuszczania naskórka np. grube ziarna cukru czy mielonych migdałów mogą podrażniać i nadmiernie wysuszać skórę. Dlatego nowoczesne rozwiązania oparte o badania laboratoryjne są zdecydowanie lepszym pomysłem – mówi dermatolog – Anna Wójcik.
Kolejny krok – nawilżenie
Po zabiegu złuszczającym warto zastosować zabieg nawilżający w postaci maseczki. Można tu zastosować np. antybakteryjną nawilżająco – odżywczą maskę do twarzy firmy Nantes, bądź zrobioną domowymi sposobami np. z cytryny i mleka dla cery zmęczonej i ziemistej, idealną przed snem, by skóra stała się rozjaśniona, bardziej miękka i sprężysta. No i na koniec – co oczywiste – odpowiedni krem lub serum odżywcze.