Nogi są wymagające

Twoja stopa rządzi tobą. W tym haśle jest tylko odrobina przesady. Od stopy zależy prawidłowa postawa, zgrabna sylwetka, lekki chód, wyraz oczu… Tak! Obolałe stopy to cierpienie w oku. Męczą się zwłaszcza w pantoflach na wysokich obcasach, a takie są obecnie najmodniejsze. Jak zapobiec dyskomfortowi stóp? Oto rady doskonałe.

Nogi są wymagające i należy spełnić wszystkie ich życzenia, nie żałując czasu i pieniędzy. One są niebywale pracowite, dźwiganie nas przez długie lata to doprawdy ciężka praca. Aby były lekkie jak piórko muszą się zrelaksować.

Nogi do góry – sposób najprostszy. Kiedy cały dzień chodzimy lub stoimy, serce z trudem pompuje krew w górę i oczywiście ma ona tendencję do gromadzenia się właśnie w nogach. Uniesienie nóg do góry powoduje jej odpływ i przynosi ulgę.

Chodzenie na bosaka, zwłaszcza po trawie, nierównym gruncie, piasku, poprawia krążenie, rozluźnia napięcie palców i podbicia. Podobne efekty daje chwytanie przedmiotów palcami nóg albo zwijanie obciążonego czymś ręcznika. Palce wyżej, pięta niżej to ćwiczenie dla pań chodzących dużo na wysokich obcasach. W domu powinny chodzić na płaskich i przez kilka minut dziennie stawać na przykład na grubej książce, właśnie tak, by pięta była niżej, czyli odwrotnie niż na wysokich obcasach. W ten sposób rozciąga się ścięgno piętowe i mięsień trójgłowy łydki.

Napinamy mięśnie łydek. Robimy to od czasu do czasu, gdy jedziemy pociągiem, samochodem. Napinając łydki wykonujemy takie ruchy jak przy naciskaniu pedału gazu – poprawia krążenie. Wyciągniętymi stopami rysujemy w powietrzu kółeczka. Możemy to robić np. podczas oglądania telewizji, czytania, kąpieli. Dla urozmaicenia rysowanie uzupełniamy zginaniem i prostowaniem palców.

Moczymy zmęczone stopy raczej w chłodnej wodzie z dodatkiem soku z cytryny lub grejpfruta. Stopom piekącym przynosi ulgę kąpiel w ciepłym naparze z rumianku lub arniki górskiej. Kąpiel w wodzie z solą kuchenną lub specjalną do stóp wspaniale odpręża, wygładza naskórek, który potem łatwo daje się usunąć.

Ideał: Stopka niemowlaka. Jest mięciutka, gładziutka, z różową piętką. Cud natury, ideał niedościgniony. Ale możemy starać przybliżyć się do niego. Wprawdzie zrogowaciały naskórek musi pojawić się na naszych pracowitych stopach, zwłaszcza na piętach skóra szybko twardnieje, jednak są na to sposoby.

Codzienne scieranie pięty białym pumeksem kolistymi ruchami. Kupujemy pumeks biały, kolorowe są śliczne, ale nieskuteczne. Kiedy pumeks ściemnieje lepiej go wyrzucić, gdyż jest siedliskiem bakterii.

Peeling robimy raz w tygodniu. Można dostać w sklepach preparaty do złuszczania z pestkami z brzoskwini. Rozprowadzamy na zrogowaciałej skórze, masujemy, ścieramy. Codziennie po myciu smarujemy stopy kremem.

Leczymy popękane pięty. Pękają nie tylko od zaniedbania, zdarza się to nawet bardzo zadbanym. Powód to brak witaminy A. Trzeba wtedy zażywać witaminę A+E w kapsułkach, kłaść na pięty maseczki z witaminy A (w kroplach) a także dodawać trochę witaminy do kremu, którym właśnie smarujemy stopy. Bolesne pęknięcia świetnie łagodzi rozgotowane siemię lniane: pół szklanki siemienia zalać litrem wody i gotować, aż powstanie kleista papka. Gdy lekko przestygnie zanurzamy w niej stopy na pół godziny.

Scroll to Top
Scroll to Top