Coś nowego, coś starego, coś pożyczonego. Tak podobno należy ubierać się do ślubu. A co, gdybyśmy ubrały się w samą… bieliznę? No, może nie samą, ale prawie.
Taki trend lansuje w swojej najnowszej kolekcji mody ślubnej na 2016 rok słynna Vera Wang. Projektantka najwyraźniej wyszła z założenia, że mniej znaczy więcej. W tym przypadku: mniej materiału, więcej ciała.
Jak Wam się to podoba? Ubrałybyście się tak na własny ślub? 😉
foto: Vera Wang