Kiedy nie wiadomo, skąd przybywa nam kilogramów, nie mieścimy się w spodnie i spódnice – zaczynamy szukać sposobów na odchudzenie. Najlepiej takich, które przy minimalnym wysiłku i bez wyrzeczeń pozwolą zrucić parę kilogramów. Dieta, systematyczne ćwiczenia i czekanie na wynik a potem utrwalanie dalszymi katorgami?
Nie, trzeba inaczej…
Tu następuje lekkie otrzeźwienie, ale nie zawsze. Te produkty bywają naprawdę niedrogie. Możliwe są też raty. Czy dajemy się nabrać? W wielu domach stoją porzucone w kącie, w komórce na tyłach domu jeszcze niedawno lśniące urządzenia. Teraz są zakurzone, nierzadko połamane. Gwarancji na ogół nie ma, a uzyskanie zadośćuczynienia jest żmudne, więc odpuszczamy. A co z wagą i bicepsami? Nie wierzmy tym pięknym reklamom. Modele w niej występujący swój wygląd zawdzięczają litrom potu wylanym na siłowniach, morderczej diecie, zabiegom chirurgicznym a tylko czasem predyspozycjom genetycznym. Przecież gdyby zrzucenie wagi i wyrzeźbienie idealnej sylwetki było tak proste, jak zachwalają sprzedawcy tych cudownych urządzeń – wszyscy dookoła tak wyglądalibyśmy. A świat nie zmagałby się z rosnącą lawinowo liczbą przypadków otyłości olbrzymiej.
Znacznie lepiej będzie, jeśli zaczniemy od rewolucji, ale w lodowce, zweryfikujemy dietę i przynajmniej raz w tygodniu pójdziemy na długi i szybki spacer.