Zastosowanie tego półszlachetnego kamienia to głównie jubilerstwo. Wzorzysta budowa, dobrze widoczna po wypolerowaniu sprawia, że od starożytności używano go do wyrobu kamei i gemm. Często spotykany, jako ozdoba insygniów, relikwiarzy i ksiąg.
Malachit uważany jest za kamień magiczny. Oczyszcza i otwiera wszystkie czakry, przynosi równowagę i harmonię, otwiera serce na bezwarunkową miłość. Daje odwagę do podejmowania zmian w życiu, podtrzymuje rozwój duchowy, ale też przyciąga innych ludzi, np. klientów. Obdarza nas spokojem i równowagą. Może dlatego przypisuje się go urodzonym pod znakiem Skorpiona, osobom o trudnym charakterze. Kamień pomaga w leczeniu artretyzmu, astmy, chorób płuc, reumatyzmu, pomaga zwalczyć zatrucie. Uspokaja nerwy, normalizuje pracę serca, działa nasennie. Ma właściwości bakteriobójcze. Już dawno odkryto, że bakterie giną w naczyniach z tego minerału, bo niszczy je miedź wydzielająca się z niego. Wzmacnia pamięć, leczy sklerozę i chorobę Parkinsona, wzmacnia pamięć, ułatwia koncentrację. Poprawia też krążenie, pobudza tworzenie czerwonych ciałek krwi i odnawia tkankę nerwową. W starożytnym Rzymie pito wodę z malachitowych pucharów dla wzmocnienia siły i poprawy trawienia.
Dzięki zawartości miedzi ma piękny, zielony kolor. Jest lekki, więc sporządzana z niego biżuteria może być duża, co dotyczy kolczyków, brosz i naszyjników. A ze względu na łatwą obróbkę a potem urodę pasiastych płaszczyzn szkatułki, okładziny, figurki wazy i inne naczynia nie mają sobie równych. Trzeba tylko o nie dbać, bo to kamień nie tylko miękki, lecz i kruchy. Biżuteria najlepiej wygląda w oprawie ze srebra, które pasuje do chłodnego odcienia zieleni. Wisior lub naszyjnik noszony jak amulet wyciąga z organizmu chorobotwórcze energie oraz hamuje zakażenia. Jest to przede wszystkim skutek działania zawartej w nim miedzi, która reaguje z kwasami wydzielanymi przez skórę.
mwmedia