Eva Minge grozi sądem!

Koniec żartów! Każdy kto obraża projektantkę może mieć spore kłopoty. Artystka zapowiada, że może nawet wytoczyć pozew!

„Polski Michael Jackson”, „nadwiślańska Donatella Versace’, „pudel”, „kosmitka”, „ofiara botoksu”– do niedawna można było poczytać takie opinie o najgłośniejszej polskiej projektantce, Ewie Minge. Czy to się zmieni?

Ona sama twierdzi, że ma już dość dementowania spekulacji na temat jej wyglądu:
– Nie przejmowałam się tym, ale kiedy mój młodszy syn wrócił do domu z zakrwawionym nosem, bo bił się o godność matki, postanowiłam zareagować.– mówi oburzona Eva Minge w wywiadzie dla miesięcznika „Pani”- Z prawnikiem wysłaliśmy informację, że za wszystkie doniesienia o moich rzekomych operacjach plastycznych będziemy pozywać do sądu. Niech biegły lekarz sprawdzi, na ile Eva Minge jest wytworem kosmitów, chirurgów plastycznych, a na ile to mamusia z tatusiem tego dziwoląga stworzyli.

Co ciekawe, artystka znalazła sposób na wytłumaczenie swojego „kosmicznego” wyglądu, który wzbudza tak wiele kontrowersji:
– Często gdy patrzę na swoje nieprofesjonalne zdjęcia myślę: „Rzeczywiście wyglądam jak po siedmiu operacjach”, jestem wyjątkowo niefotogeniczna.

Cóż, może lepiej nawet tego nie komentujcie? Bo też pójdziecie do sądu? Oczywiście, żartujemy! Oczywiście, nie z pani Minge, którą wyjątkowo szanujemy i doceniamy!

[nggallery id=1610]

Scroll to Top
Scroll to Top