Categories: Świat Kobiet

Dynia nie tylko na Halloween

Smaczna i okazała, a do tego ozdobi nie jeden stół kuchenny. Ale to nie wszystkie zalety dyni, jakie powinniśmy znać. Zajrzyjmy w akta dyni.

Dynia pochodzi z Ameryki Środkowej, a do Europy trafiła dzięki Hiszpanom w XVI wieku. W Polsce przed laty uważana była za jarzynę przeznaczoną dla ludu wiejskiego lub dla bydła. Całe szczęście, że choć późno jednak doceniliśmy jej
walory nie tylko smakowe, ale i odżywcze, zdrowotne i wspomagające naszą urodę. Dzięki temu możemy się dzisiaj cieszyć wszystkimi zaletami tej wspaniałej rośliny.

Doczekała się nawet w naszym kraju swojego święta. Podczas dni Festiwalu Dyni, organizowanych wczesną jesienią, to właśnie ona jest główną bohaterką. Oczywiście pomysł urządzenia dyni takiego święta niestety nie pojawił się u nas, a za
Wielką Wodą, gdzie w Stanach dynia ma swoje święto już od wielu lat. Tylko, czy same dobroczynne właściwości dyni przyczyniły się do tak sporej jej popularności?

Jak się okazuje nie tylko, bo dynia jest rośliną, która nie wymaga specjalnych warunków do uprawy. Może być uprawiana prawie na każdym rodzaju gleby, wykluczając jedynie te zimne i wyjątkowo ciężkie. Poza tym dynia nie wymaga specjalnie wysokich temperatur, bo choć najlepiej wzrasta w temperaturze oscylującej wokół 25 ° C, to jej minimalna temperatura wzrostu wynosi zaledwie 8 ° C.
Oczywiście nie jest tak całkiem prosto, jakby się wydawało, bo aby dynia mogła prawidłowo wzrastać potrzebuje bardzo nasłonecznionego stanowiska i stałego dostępu do wody. Wtedy plony zdecydowanie będą należały do udanych. A kiedy nadchodzi ich czas? Choć sezon dyniowy trwa już od kwietnia, bo to wtedy właśnie można już siać dynię na pierwsze majowe rozsady, to owoce możemy zacząć zbierać dopiero od połowy lipca. A koniec sezonu następuję dopiero w październiku. Bardzo ważne, aby ostatnich zbieranych dyni nie dosięgły pierwsze przymrozki, które w tym czasie lubią się pojawiać. Wtedy owoce dyni nie są niestety zdatne do przetworzenia. Ale popatrzmy może, jak wszechstronne zastosowanie ma dynia, zwana u nas potocznie „Banią”.

W kuchni królowa
Choć dynia tak naprawdę króluje w kuchni amerykańskiej, tak jak indyk ma tam swoje miejsce przy królewskim stole, to u nas w Polsce zaczyna nabierać coraz większego znaczenia. Jest doceniana przez wielu smakoszy, a ich liczba powiększa się z roku na rok. A jeśli dynię chcemy wziąć na widelec, to możemy wziąć ją dosłownie w całości. Bo biorąc pod uwagę konsumpcję, dynia jest przetwarzana całkowicie. Jej nasiona stosowane są w przetwórstwie cukierniczym i piekarskim. A tłoczony z nich olej jest smacznym dodatkiem do wielu potraw, tylko pod jednym warunkiem – nie może być przetworzony, gdyż wtedy jego spożycie po poddaniu wysokiej temperaturze może się wiązać z przemianą jego składników w szkodliwe dla organizmu związki. Miąższ wykorzystywany w kuchni może służyć, jako przyboczny
lub główny składnik potraw gotowanych, smażonych, duszonych, pieczonych, a nawet konfitur. Oto przydatne i smaczne przepisy.

Makaron z dynią
Potrzebne składniki: 1 opakowanie makaronu wstążki, świderki lub muszelki, 50 dag świeżej obranej ze skórki dyni, 25 dag sera żółtego, 1 duża cebula, 1 mały por, 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka koncentratu pomidorowego, szczypta soli i świezo zmielonego czarnego pieprzu, odrobina tłuszczu do posmarowania naczynia żaroodpornego.
Makaron gotujemy według przepisu podanego na opakowaniu przez producenta.  Na patelni po oczyszczeniu, obraniu, pokrojeniu warzyw i utarciu dyni na tarce z grubym oczkiem, dusimy wszystkie warzywa z dodatkiem soli i pieprzu. Ser żółty ucieramy na tarce. Połowę jego porcji mieszamy z ugotowanym i odcedzonym makaronem i wkładamy do wysmarowanego tłuszczem naczynia żaroodpornego. Na tą warstwę nakładamy uduszone warzywa i posypujemy je warstwą pozostałego utartego sera. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym na 180 ° C przez ok. 20 minut.

Zupa z dyni
Potrzebne składniki: 1 średnia dynia, kilka ziemniaków, 1 cebula, 1 pietruszka, masło, oliwa z pestek dyni, szczypta soli i pieprzu.
Umytą, obraną i oczyszczoną z pestek dynię kroimy na grubą kostkę. Ziemniaki, pietruszkę i cebulę także. Wszystkie warzywa wrzucamy na rozgrzane masło i podsmażamy z dodatkiem soli i pieprzu. Gdy warzywa się podsmażą, dolewamy do nich wodę i gotujemy. Potem miksujemy i ponownie po przelaniu z powrotem do garnka gotujemy do momentu, gdy zupa osiągnie konsystencję kremu. W osobnym rondelku na oliwie z pestek dyni podsmażamy pokrojony w grubą kostkę chleb. Zarumieniony podajemy do zupy na talerzyku obok.

Ozdoba stołu i nie tylko
Nie tylko dynia jadalna jest tak bardzo zachwalana przez swoich amatorów. Dostępna jest także dynia ozdobna, której owoce są za każdym razem dużą niespodzianką i niemalże mają wartość zdobyczną. Bo dynie ozdobne zadziwiają
nas nie tylko swoimi kolorami, ale też ciekawymi wzorami i niepowtarzalną fakturą skóry. Dynie ozdobne są ciekawym elementem nie tylko w domowej kuchni, ale także innych pomieszczeniach. A już doskonale dopełniają całości naszego ogrodu, gdzieś cicho, jakby lekko schowane przy drewnianej studni, na kamiennej posadzce tarasu lub przy kwietniku. Ale dynie nie tylko ozdobne, ale jadalne wykorzystuje się do różnych celów, pomijając konsumpcję. Wydrążone dynie służą przecież, jako słynne już dyniowe potwory przygotowywane specjalnie z okazji amerykańskiego święta
Halloween. Ile radości i dodatkowych emocji sprawiają dzieciakom, o tym wiedzą tylko one same. I choć ten zwyczaj nie jest jeszcze w naszym kraju dość spopularyzowany, z roku na rok w przydomowych ogródkach, na balkonach widać
coraz częściej łykające strasznym okiem w naszą stronę dyniowate potworki.

Dla zdrowia
Dynia nie dość, że ma niewiele kalorii, bo tylko 32 kcal, to posiada całkiem sporo wartości odżywczych. I tak konsumując dynię, możemy być pewni, że dostarczamy naszemu organizmowi, takie cenne związki i witaminy jak: ogromne ilości prowitaminy A czyli znanego inaczej beta karotenu, który jest spotykany zwłaszcza w tych intensywnie pomarańczowych dyniach; fosfor, żelazo, magnez, wapń, potas, pektyny, związki organiczne, witaminę A, witaminę B1, B2, witaminę C i PP, oprócz tego węglowodany. Ale nie tylko niskokaloryczna i beztłuszczowa wartość dyni ma
istotne znaczenie dla naszego zdrowia. Bowiem, pestki dyni mają dużo większe znaczenie w leczeniu wielu chorób. Zawarte w nich fitosterole i nienasycone kwasy tłuszczowe, łatwostrawne białka i witamina E oraz selen, cynk, magnez, mangan i miedź maja zbawienny wręcz wpływ na nasz organizm. Dlatego jedzenie pestek jest zalecane w profilaktyce i leczeniu wszelkiego rodzaju chorób związanych z pasożytami układu pokarmowego jak robaczyca i tasiemce. Zapobiega także rozwojowi prostaty u mężczyzn oraz zgubnej miażdżycy. Pestki dyni stosowane są również w leczeniu stanów zapalnych pęcherza moczowego, nerek, chorób żołądka a także w przypadkach trudno gojących się ran. Dynie stosowane są w leczeniu otyłości i nadciśnienia tętniczego, a także chorób wątroby. A do tego wszystkiego dynia wzmacnia nasz układ odpornościowy, dzięki czemu jesteśmy mniej podatni na różne infekcje.

… i dla urody
Nasiona dyni należą do składników wchodzących w receptury środków leczących trądzik i opryszczkę. A tłoczony z nich olej ma rewelacyjne właściwości dla naszej skóry. Ma działanie wygładzające, nawilżające i oczyszczające, dlatego stosowany jest w peelingach, maseczkach, olejkach do masażu, kremach na rozstępy i kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji cery suchej. Domowa maseczka z obranej i utartej na papkę dyni, będzie idealna dla skóry wrażliwej, podrażnionej i wymagającej ukojenia.

Dyniowe ciekawostki
Rekordowo duża dynia ważyła 765 kg!
Do rodziny dyniowatych zalicza się także nasz pospolity ogórek, kabaczek, patison, cukinia, a także melon i arbuz
Dynia była uznawana przez plemiona indiańskie za afrodyzjak. Pestki dyni jedzono w czasie rytuałów płodności. I choć obrzęd ten już prawie zanikł całkowicie, pestki dyni ciągle są łatwo dostępne i można je jeść w każdych ilościach. Zawarty w nich tokoferol, orzeknięto witaminą płodności.

Teraz, gdy już znamy wszystkie zalety dyni, możemy zadecydować, co pożytecznego z nią poczynimy, gdy już trafi w nasze ręce. Być może dorwiemy ją na targu warzywnym lub dostaniemy od znajomych. A może w następnym roku pomyślimy o własnej przydomowej uprawie? Wtedy to cudo, jakim jest dynia będziemy mieli tak zwyczajnie na wyciągnięcie ręki. To dopiero musi być uczucie …

mwmedia

Share