Tygodnie mody zawsze obfitują w różnorodne trendy i sylwetki, ale w tym sezonie jeden trik stylizacyjny wyróżniał się na tle innych. Chodzi o trend zwany „pop of red”. Ten prosty zabieg polega na dodaniu do prostego stroju jednego elementu w żywym odcieniu czerwieni – szkarłatu, rubinu lub karmazynu.
Trend ten można było dostrzec na wybiegach takich marek jak The Row, Ferragamo, Stella McCartney i Courrèges. Projektanci zaprezentowali minimalistyczne stylizacje z nutą ekstrawagancji w postaci czerwonych topów, swetrów, spodni, a nawet butów.
Czerwień, kojarzona zazwyczaj z emocjami, pasją i niebezpieczeństwem, została tu przeinterpretowana w nowy, stonowany sposób. Inspiracją dla wielu projektantów była marka The Row, słynąca z zamiłowania do monochromatycznych stylizacji. Nowe propozycje z czerwienią w roli głównej są proste i pozbawione zbędnych zdobień. Chodzi o stworzenie subtelnego kontrastu, na przykład łącząc „workowate dżinsy, białą koszulę, czarne buty i czerwony sweter”. To zaskakująco spokojne i bezpieczne podejście do tak krzykliwego odcienia.
Jak wprowadzić „pop of red” do swojej garderoby?
„Pop of red” to łatwy i efektowny sposób na ożywienie jesiennej garderoby. Ten trend jest idealny dla każdego, kto chce dodać swoim stylizacjom odrobiny ekstrawagancji bez rezygnacji z komfortu i prostoty.