Biała bluzka powinna być nieodzownym wyposażeniem szafy każdej pani, bez względu na wiek, zawód i upodobania, tak, jak klasyczna ciemna, prosta spódniczka. Dzisiejszym mamom i babciom biała bluzeczka kojarzy się z akademiami szkolnymi, konkursami recytatorskimi, początkiem i końcem roku szkolnego. Szyto ją z płócienka lub batystu i miała najczęściej klasyczny fason koszuli, z kołnierzykiem i długimi rękawami z mankietem zapinanym na guzik.
Może mieć kształt wielkiej, niby-męskiej koszuli lub bluzy polo ze stójką zamiast kołnierzyka. Chociaż i tak najprostszy, zbliżony do klasycznego fason robi największe wrażenie. Bo biała bluzka założona do czegokolwiek i w jakimkolwiek kolorze – od razu „robi” nam strój. Biel daje ładny refleks na twarz, rozjaśnia ją i odmładza. Zależnie od fasonu taka bluzka pasuje do żakietu, sweterka, do niebieskich dżinsów i do sukienek typu princessa lub z gorsetową górą bez ramiączek. Kiedy jakiś czas temu Doda się rozwodziła – przyszła tak właśnie ubrana na rozprawę, a nie w swoich ówczesnych falbaniastych różach. To był sygnał, że sprawę traktuje poważnie, co się może potem nie do końca okazało.
Jedno się tylko w białej bluzce nie zmieniło. Choć nie musimy się obawiać, jak ją uprać, odplamić i wyprasować bezbłędnie – nadal jest to ubranie na jeden raz i nie jest to cały dzień. Lepiej też na te okazję odstawić samoopalacz a okolice szyi i podbródka łagodniej potraktować pudrem.
mwmedia