Wywiad z Kasią Antuszewicz

TREGVART to niezależna marka, którą tworzą trzy graficzki z Trójmiasta – Kasia Antuszewicz, Anieszka Pagińska i Magda Silska. Wspólnie projektują i wytwarzają biżuterię oraz akcesoria. Szczególną wagę przykładają do prostoty formy i kolorystyki. Ich produkty od niedawna można kupić w conceptshop.pl.

Kim jesteście?
Kasia Antuszewicz: Pod nazwą Tregvart ukrywają się trzy graficzki – Agnieszka Pagińska, Magda Silska i ja, czyli Kasia Antuszewicz. Aga i ja jesteśmy absolwentkami grafiki na gdańskiej ASP. Magda ukończyła grafikę użytkową w WSSS w Poznaniu. Na co dzień projektujemy dla największej firmy odzieżowej w Polsce.

Jak to się zaczęło?
KA: Tregvart to efekt zmęczenia typową pracą korporacyjną. Każda z nas czuła potrzebę wyrażenia siebie, zrealizowania własnych artystycznych ambicji. Okazało się, że myślimy bardzo podobnie. Inspirują nas te same zjawiska w świecie mody i designu. Pomyślałyśmy – przyjaźnimy się, więc dlaczego nie miałybyśmy zacząć także prywatnie współpracować!

Czyli teraz pracujecie na etacie w korporacji i jednocześnie rozwijacie własną markę. Jak to godzicie?
KA: Tak, faktycznie nie jest to łatwe. Codzienna praca „zabiera” bardzo dużo czasu, który najchętniej poświęcałybyśmy na rozwijanie Tregvartu. Niestety, nie jest łatwo rozkręcić nową markę, a praca w dużej firmie daje stabilizację. Jest też świetną szkołą życia. Zmusza do twardego stąpania po ziemi – co czasem także przy projektowaniu jest bardzo potrzebne.

Co was inspiruje?
KA: Inspirują nas pokazy projektantów, motywy przewodnie w modzie w danym sezonie (np. wąsy latem 2011). Obserwujemy również blogi modowe, aby wiedzieć, co w danym momencie jest „na topie”. Śledzimy również trendy w grafice projektowej (modne fonty, sygnety itd.). Obserwujemy streetwear. Zbieramy to wszystko w całość i przenosimy na nasze projekty.

Jak to jest z dodatkami u Polek?
KA: W Polsce jest mnóstwo świetnie ubranych kobiet. Nie można temu zaprzeczyć. Niestety, nie przywiązują one zbyt dużej uwagi do dodatków. Do tego wielu dziewczynom brakuje odwagi, aby do codziennego stroju dobrać coś naprawdę szalonego, zabawnego czy wyrazistego. Dużo kobiet postrzega dodatki bardzo sztampowo i przez to nasze ulice są raczej smutne i nudne. Torebka w kolorze butów. Bransoletka, która jest kopią łańcuszka. Jesteśmy stanowczo zbyt poważne… A nie o to przecież w modzie chodzi.

Z jakich założeń korzystacie przy tworzeniu swoich kolekcji?
KA: Chcemy, aby nasze rzeczy trafiały przede wszystkim do młodych klientek; ale oczywiście nie jest to regułą. Żeby były zabawne, zgodne z trendami i bardzo estetycznie wykonane. Nasze rzeczy mają być kolorowe i z przymrużeniem oka.

Jakie są wasze produkty? Jak chcecie być postrzegane?
KA: Dążymy do tego, aby nasze produkty kojarzyły się z fajnym wykończeniem odważnych, bardzo modowych stylizacji oraz codziennych ubrań do szkoły czy pracy. Nasze projekty są uniwersalne. Tworzymy rzeczy mocno „odjechane”, ale też eleganckie i kobiece. Jesteśmy otwarte na projektowanie dodatków indywidualnych dla konkretnych klientów. Właśnie tak chcemy być postrzegane – marka, w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Jak widzicie swoją markę za kilka lat?
KA: Mamy nadzieję, że Tregvart rozwinie się do całkiem sporych rozmiarów i nie zatoniemy wśród innych projektantów. Mamy jeszcze mnóstwo nowych, zaskakujących pomysłów. Wierzymy, że uda nam się zawojować nimi rynek 🙂

Zobacz również: o marce TREGVART

Scroll to Top
Scroll to Top