W twoim związku powiało chłodem? Odbuduj go na Walentynki!

Uważasz, że Święto Zakochanych celebrowane jest tylko przez małolaty? Sądzisz, że to skopiowany z Zachodu zwyczaj, którego nie warto świętować? Jesteś w błędzie!

Zima nieźle daje nam w kość. Opatuleni w puchowe płaszcze, grube swetry czy flanelowe piżamy w stylu naszych dziadków zapominamy o urokach ciała naszego partnera. Gdy wracamy po pracy zmęczeni długim czekaniem na autobus na wychłodzonym przystanku, myślimy tylko o tym, by zjeść coś ciepłego. Z mężem rozmawiasz już tylko o tym co nowego w pracy, co ugotować na obiad, czy o przeziębieniu dziecka. Męczy cię ten zimowy stan? Tęsknisz do lata, kiedy to wszystko wokół, łącznie z waszym związkiem kwitło? Chcesz sprawić, by w waszej sypialni znów było gorąco? Wykorzystaj więc jedyną sprzyjającą wam okazję- Walentynki!

Polubcie Dzień Zakochanych!
Korzyści z obchodzenia Walentynek są ogromne! Przecież każda okazja jest dobra, by okazywać sobie uczucia. Nie chodzi tu wcale o obdarowanie ukochanej osoby kosztownym, a jednocześnie tandetnym prezentem. Wystarczy przecież tak niewiele: muśnięcie dłonią, uśmiech, pocałunek tuż po obudzeniu się, czy po przyjściu z pracy (nawet po koszmarnym dniu!). Dzięki tym drobnym znakom łatwiej wam będzie wybaczyć sobie drobne nieporozumienia, których przecież nie brak w każdym związku. Zamiast więc poddawać się codzienności, kłopotom związanym z pracą, lub jej brakiem i z nawałem codziennych obowiązków, okażcie sobie trochę czułości!

Walentynki sposobem na kryzys
Jeśli uważasz, że Walentynki są zbyt przereklamowane i widzisz w nich przede wszystkim interes kupców, którzy w trudnych czasach kryzysu mają okazję sprzedać kilka tandetnych gadżetów- być może masz rację. Spróbuj jednak zmienić swój punkt widzenia. Dlaczego? To jasne! Dzięki Walentynkom możesz sprawić, że kryzys ominie wasz związek. Nawet jeśli uważasz, że nic wam nie zagraża, że wszystkie wydarzenia przebiegają swoim zwykłym torem… zastanów się, czy nie wpadliście czasem w pułapkę rutyny i nudy! Jeżeli jakimś cudem tobie odpowiada taka ,,mała stabilizacja”, musisz zadać sobie pytanie, czy twój partner nie czuje się zmęczony takim stanem rzeczy. Dlatego Święto Zakochanych to wspaniała okazja by znów się do siebie zbliżyć. Jak tego dokonać? Czasem wystarczy niewiele, choćby szczera rozmowa w przyjaznej atmosferze. Receptą na zażegnanie kryzysu może być także wzajemne odpuszczenie niedopowiedzeń i urazów, które tkwią głęboko w was. Przecież to właśnie pretensje powodują, że w głowie pojawić się może myśl: ,,Już nie jest między nami tak, jak kiedyś” lub ,,Ostatnio coś się między nami psuje”. A można tego uniknąć!

Gorąca atmosfera za grosik!
Jeśli chcesz zatem uczcić Walentynki ze swoim ukochanym, a twój portfel świeci pustkami- nie martw się! Tak naprawdę nie chodzi przecież o to, by wykupić pół kwiaciarni, lub wydać fortunę na tandetne, ale kompletnie nieprzydatne gadżety z wizerunkiem serca. Możecie przecież celebrować Święto Zakochanych nie wydając przy tym majątku! Najprostrzy sposób na to, by sprawić ukochanej osobie radość, to przygotowanie kolacji. Przygotuj ulubione potrawy twojej drugiej połówki, ale postaw raczej na dania lekkostrawne. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: takie potrawy nie rozleniwiają nas i sprawiają, że chętniej świętujemy aż do późnej nocy… Postaraj się także udekorować stół. Wystarczy przecież odświętny obrus, kolorowe serwetki, świeczka lub sałatka w naczyniu w kształcie serduszka by nawet najskromniejsza kolacja okazała się wykwintną ucztą! Nie zapominaj też o czymś słodkim- czekoladowe ciasto skutecznie poprawi wasz nastrój!

Powrót do przeszłości
Fantastycznym sposobem na Walentynki jest… wieczór spędzony na kanapie, z kubkiem gorącej herbaty i albumem ze zdjęciami! Przypomnijcie sobie, co kiedyś was łączyło. Jakie były początki waszej znajomości? Czy od razu połączyło was płomienne uczucie, czy może najpierw przeszliście długie ,,podchody”. Taki wieczór spędzony nad albumem z lat narzeczeństwa pozwoli powrócić do dawnych smaków i zapachów. Poza tym, tak spędzone Walentynki są gwarancja rozpędzenia chłodu czy rutyny, która nie wiedzieć czemu zagościła w waszym związku!

Scroll to Top
Scroll to Top