Jaki kraj, takie Gracje

Grazia weszła na nasz rodzimy rynek mody (przez małe 'm’) „z hukiem”, jak mawia mój siostrzeniec. Z ust przedstawicieli redakcji i wydawcy nie schodziły tak kapiące przepychem słowa zapowiadające świat z bajki, jak „luksus”, „magazyn people” czy „segment premium”. Nic, dziwnego. Grazia, to od ponad 70 lat prawdziwa biblia włoskiej Mody (przez duże 'M’). Teoretycznie, […]

Jaki kraj, takie Gracje

Grazia weszła na nasz rodzimy rynek mody (przez małe 'm’) „z hukiem”, jak mawia mój siostrzeniec. Z ust przedstawicieli redakcji i wydawcy nie schodziły tak kapiące przepychem słowa zapowiadające świat z bajki, jak „luksus”, „magazyn people” czy „segment premium”. Nic, dziwnego. Grazia, to od ponad 70 lat prawdziwa biblia włoskiej Mody (przez duże 'M’). Teoretycznie,