Srebro dba o nasze zdrowie

Srebro kojarzy nam się najczęściej z łańcuszkami, pierścionkami i kolczykami. Ale zanim stało się metalem do wyrobu biżuterii, służyło nam inaczej. Nie bez powodu już w starożytności jadano ze srebrnych naczyń, przechowywano w nich żywność i wodę.

Jeśli dodamy do tego srebrne sztućce, wiadomo, że srebro było systematycznie dostarczane do organizmu. Podróżnicy morscy wrzucali do beczek z wodą srebrne monety, by przedłużyć jej świeżość. Potarcie srebrnym pierścionkiem lub łyżeczką opryszczki albo tzw. jęczmienia na powiece może powstrzymać rozwój dolegliwości.

Od dawna wiadomo, że srebro ma działanie odkażające, zabija zarazki, niszczy lub nie dopuszcza do rozwoju grzybów i pleśni. Koronnym przykładem jest święta rzeka Hindusów, Ganges niosąca związki srebra. Codziennie kąpią się w niej setki pielgrzymów, codziennie wrzucane są dziesiątki nadpalonych szczątków ciał zmarłych. I nigdy nie było tam żadnej epidemii ani masowych zachorowań na jakąkolwiek wirusową chorobę. Stwierdzono w badaniach, że woda w tej rzece zabija zarazki cholery do 3 godzin. Grzyby i pleśnie jeszcze szybciej..

I dziś srebro służy swoimi bakteriobójczymi właściwościami człowiekowi. Linie lotnicze używają filtrów do wody ze srebrem, by chronić pasażerów przed zakażeniem w ograniczonej przestrzeni samolotu. W Japonii jest powszechnie używane w urządzeniach oczyszczających powietrze. Od niedawna srebro zawierają kosmetyki i środki higieny. Mamy dezodorant dla panów z cząstkami srebra i tonik antybakteryjny dla cer z problemami, szczególnie trądzikiem młodzieńczym. Tonik oczyszcza skórę z bakterii, wirusów i drożdżaków, łagodzi zaczerwienienia, zmiękcza rogowaciejący naskórek blokujący ujście porów skóry i skutecznie hamuje tworzenie się stanów zapalnych.

Nawet pralki mają już funkcję „silver”, zapobiegającą rozwijaniu się pleśni w jej wnętrzu. Możemy także zażywać specjalny preparat, który chroni organizm i wspomaga leczenie przeziębień, kataru, kaszlu, grypy, anginy, zapalenia gardła, zatok, oskrzeli, płuc i innych infekcji bakteryjnych. Żadne zarazki nie znalazły dotąd sposobu na uodpornienie sie na działanie jonów srebra. One zaś, w przeciwieństwie do antybiotyków, nie niszczą dobroczynnej flory bakteryjnej, nie osłabiają wątroby. Jedynym przeciwwskazaniem jest uczulenie na srebro metaliczne.

Oczywiście, do tego celu nie używamy płatków czystego srebra, lecz srebra koloidalnego, czyli mikroskopijnych cząsteczek, jonów srebra zawieszonych w wodzie. Można je zobaczyć tylko przez mikroskop elektronowy, a im mniejsza cząsteczka, tym skuteczność koloidu większa. Struktura koloidu jest taka sama, jak wewnętrznych płynów ustrojowych, dlatego jego przyswajalność wynosi od 90 do 100%. Srebro koloidalne(kolargol) to preparat nietoksyczny, nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Preparaty na bazie koloidu srebra można kupić w aptece, w cenie ok.30 zł. I tylko tam należy je nabywać. Srebro koloidalne możemy przyjmować wewnętrznie, używać do płukania gardła, jamy ustnej, zatok, irygacji i lewatywy. Zewnętrznie także, co poprawia stan skór łojotokowych, oparzonych, odmrożonych czy zaatakowanych przez grzyby.

Lecz, choć sam metal nie jest toksyczny, to lepiej nie nadużywać jego dobroczynnych właściwości. Po dwóch miesiącach przyjmowania koloidu lub innego, zawierającego go preparatu zróbmy przerwę, by nie spowodować srebrzycy, przebarwienia skóry, oczu i błon śluzowych na kolor niebieskoszary. Stan ten zdrowiu nie szkodzi, ale jest na ogół nieodwracalny.

Jeśli więc nie chcemy prób z kolejnym antybiotykiem, nie możemy ich przyjmować ze względu na skutki uboczne – spróbujmy uodpornić i oczyścić organizm za pomocą srebra. I nie zapomnijmy, że srebrna biżuteria nie ma sobie równych i …zdrowych. A do Mikołaja napiszmy list z prośbą o srebrne łyżeczki.

mwmedia

Scroll to Top
Scroll to Top