modowej marki

Sesja dla modowej marki, nauka chodzenia po wybiegu, pokaz na dwie nogi i cztery łapy. „#Supermodelka Plus Size” – co działo się w czwartym odcinku?

Sesja dla modowej marki, nauka chodzenia po wybiegu, pokaz na dwie nogi i cztery łapy. „#Supermodelka Plus Size” – co działo się w czwartym odcinku?
Nauka chodzenia po wybiegu z „szarą eminencją czerwonych dywanów” – Jarosławem Szado, sesja zdjęciowa dla jednej z marek odzieżowych i bajkowy pokaz z utrudnieniem – z takimi zadaniami dwanaście uczestniczek zmierzyło się w czwartym odcinku „#Supermodelki Plus Size”. Dla jednej z nich był to przełomowy tydzień, dla dwóch innych – pechowy, bo decyzją jury musiały pożegnać się z programem.
 
Po trudnych, ale też oczyszczających emocjonalnie pierwszych dniach w domu modelek, na dziewczyny czekały kolejne wyzwania. Musiały pokazać, jak szybko uczą się oraz na ile wcielają w życie rady, które dostają od profesjonalistów.Najpierw na Farmie Iluzji pod Warszawą, w miejscu, gdzie na próbę zostają wystawione zmysł równowagi, błędnik i zdrowy rozsądek, ćwiczyły sztukę chodzenia po wybiegu pod okiem choreografa i reżysera pokazów mody – Jarosława Szado. To pod jego skrzydłami pierwsze kroki w świecie mody stawiały m.in. Anja Rubik czy Magdalena Frąckowiak. – Na wybiegu obowiązuje zupełnie nienaturalny sposób poruszania się. Całe ciało musi być napięte, kolana – mocno wyprostowane i bardzo blisko siebie. Pocieramy jedno o drugie i wtedy nie ma wrażenia, że nogi są krzywe. Górna część ciała unieruchomiona jak w gorsecie. Powtarzam dziewczynom: chodźcie po wybiegu tak, jakby wszystko was bolało! – udzielał wskazówek Jarosław Szado. Jego uwagę podczas nauki chodzenia na Farmie Iluzji zwróciła Monika Denisiuk. Zaskoczyła ona zresztą chyba również pozostałe uczestniczki, bo jak się okazało, „chłopczyca” stawiająca na co dzień na sportowy styl, świetnie radziła sobie na obcasach, stosując się do powyższych zasad.

Wiele uczestniczek udowodniło, że nauka chodzenia z jednym z najlepszych nauczycieli nie poszła w las. Kiedy w bajecznych kreacjach i oryginalnych, kolorowych fryzurach wystylizowanych przez Klaudiusza Iciek „Claudiusa”, instruktora marki Kemon, pojawiły się na wybiegu zaaranżowanym w jednym z warszawskich parków, zrobiły duże wrażenie na jurorach. Okazało się jednak, że przejście po różowym dywanie dookoła fontanny nie jest jedynym wyzwaniem, jakie je czeka. Dziewczyny musiały zaprezentować się jak zawodowe modelki na pokazie, tyle że nie same, ale z… psami. Dla części z nich zadanie okazało się sporym utrudnieniem, dla innych – wręcz przeciwnie. Joasia, której jury zarzuciło wcześniej, że jest wyniosła i nienaturalna, przy swoim czworonożnym towarzyszu pokazała się jako urocza, czuła, wrażliwa dziewczyna.

Nauka chodzenia i pokaz to nie wszystko, co czekało uczestniczki „#Supermodelki Plus Size” w czwartym odcinku. Dziewczyny miały również okazję po raz kolejny sprawdzić się podczas sesji. Tym razem był to ukryty casting dla jednej z marek odzieżowych. Po wejściu do sklepu, dostały 15 minut na wybranie sobie stylizacji na randkę. I właśnie w tych indywidualnie skomponowanych strojach zdjęcia wykonał im Maciej Piórko – artysta specjalizujący się w fotografii modowej i reklamowej. Dziewczyny pozowały nie wiedząc, że z ukrycia obserwują je przedstawicielki marki, które wyłoniły zwyciężczynię zadania. Zdecydowały jednogłośnie, że najlepiej poradziła z nim sobie Justyna. Wtedy także okazało się, o co toczyła się walka. Nagrodą było zostanie twarzą jesiennej kampanii, czyli pojawienie się na billboardach we wszystkich sklepach marki w całym kraju. Mimo że pozostałe uczestniczki gratulowały Justynie, trudno im było ukryć zazdrość i niezadowolenie z takiej decyzji.

W czwartym odcinku nie brakowało tzw. smaczków. Dowiedzieliśmy się m.in., że Kasia Nikiciuk ze względu na swoją osobowość i energię zwana jest przez pozostałe dziewczyny i jury Grażyną, Joanna zdradziła, że raz umówiła się z dziewczyną, a Justyna – że kiedyś pierwszą randkę spędziła na cmentarzu.

W tym tygodniu z programem pożegnały się Karolina Wagner i Monika Kasprowicz. A kolejne wydanie „#Supermodelki Plus Size” już w najbliższą środę, 4 października o 20:40 w Polsacie. Dziewczyny wezmą udział m.in. w sesji szybkich randek oraz zaprezentują przed strażakami w seksownej bieliźnie. Ten jeden z najważniejszych elementów stroju kobiety dobierze im brafittingowa stylistka gwiazd i międzynarodowy bieliźniany ekspert marek Panache Lingerie – Izabela Sakutova.

 fot. Polsat/Mateusz Nasierowski

Scroll to Top
Scroll to Top