Przepis z serialu wzięty

Z zapartym tchem w każdy wtorkowy wieczór śledzicie kulinarne i miłosne perypetie Anki i Jerzego? Chcecie poznać sprawdzony „Przepis na życie” i nauczyć się gotować jak bohaterowie serialu TVN? Nic prostszego! Wystarczy sięgnąć do książki kucharskiej mistrza Jerzego Knappe!

Zapraszam do stołu to zbiór ponad siedemdziesięciu oryginalnych przepisów kulinarnych. Tom ilustrują smakowite zdjęcia potraw i fotografie z planu serialu TVN. Ta książka to sposób na zdrową kuchnię, osłodzoną szczyptą serialowej miłości, z lekko pikantną nutą rozrywki.

Odkryjcie przyjemność płynącą z gotowania i poznajcie kulinarne tajemnice Jerzego Knappe.

PRZYSTAWKA, dla zaostrzenia państwa apetytów…

Śledź w oleju z przyprawami

MUSICIE MIEĆ:
śledzie solone lub gotowe matiasy w oleju (2 opakowania lub 5–6 śledzi)
mleko
4 cebule (dwie mogą być czerwone)
olej rzepakowy
rodzynki
goździki
zioła prowansalskie
curry

Śledzie wypatroszyć, obrać ze skóry i usunąć pęsetą jak najwięcej ości. (W przypadku korzystania ze śledzi matiasów należy odlać olej znajdujący się w opakowaniu i pokroić śledzie w dzwonka). Tak przygotowane śledzie wypłukać i moczyć w wodzie przez mniej więcej godzinę, 2 razy zmieniając wodę.

Następnie moczyć ryby przez 20 minut w mleku. Osuszyć ręcznikiem papierowym, pokroić w dzwonka. Naszykować słoik i ułożyć na dnie warstwę śledzi, po czym przykryć warstwą pokrojonej w talarki cebuli czerwonej i posypać rodzynkami, dodając 2–3 goździki.

Układać naprzemiennie warstwę śledzi i warstwę cebuli z przyprawami. Na końcu zalać wszystko olejem rzepakowym. Taki jest do śledzi najlepszy. W drugim słoiku ułożyć warstwę śledzi, warstwę białej cebuli (jeśli przeszkadza wam jej wyrazisty smak, należy ją sparzyć na durszlaku wrzątkiem) i każdą warstwę posypać mielonym curry i szczyptą ziół prowansalskich.

Jeśli nie tolerujecie oleju rzepakowego albo jeśli nie potraficie się obejść bez oliwy z oliwek, proszę bardzo, możecie jej użyć. Zalać wszystko olejem lub oliwą, zakręcić słoiki i wstawić do lodówki. Smaki muszą się przegryźć, przyprawy wydobyć swoje bogactwa. Dlatego śledzie będą najlepsze następnego dnia.

Przyrządzam w ten sam sposób śledzie z miodem i cynamonem oraz z papryczką chilli i bazylią.

fot. Mariusz Robak

Scroll to Top
Scroll to Top