Pigułka dzień po

Pigułka dzień po – czy rzeczywiście będzie powszechnie dostępna w Polsce?

Komisja Europejska postanowiła dopuścić we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej tzw. „pigułkę dzień po”, czyli farmaceutyk pozwalający na antykoncepcję awaryjną, do powszechnej sprzedaży. Mowa tu o leku „EllaOne”. Jak on działa i czy w Polsce rzeczywiście można go kupić w każdej aptece?

Wytyczne unijne

Zgodnie z postanowieniami Komisji Europejskiej, w państwach członkowskich UE, w tym w Polsce, tzw. „pigułki dzień po” mogą być sprzedawane bez recepty. KE dała tym samym zezwolenie, aby awaryjne środki antykoncepcyjne można było kupować bez uprzedniej konsultacji z lekarzem ginekologiem i bez recepty. Jak dotychczas pigułki dzień po sprzedawane były na zalecenie lekarza w Polsce, Niemczech, Chorwacji, Grecji, na Węgrzech i we Włoszech. Na Malcie w ogóle nie można ich kupić – mówi Małgorzata Krawata z i-apteka.pl.

Ostateczna decyzja, czy dany kraj ma zezwolić na sprzedawanie pigułki „EllaOne” bez recepty należy do władz krajów członkowskich. Polskie Ministerstwo Zdrowia potwierdza, że pigułki dzień po będą sprzedawane bez recepty. W praktyce jednak tak nie jest.

Sami farmaceuci wyrażają konsternację, jak lek o działaniu antykoncepcyjnym, niedopuszczającym do rozwoju ciąży, ma być sprzedawany bez recepty każdemu, kto się po niego zgłosi, podobnie jak zwykły plaster. Jeśli do apteki przyjdzie 12-letnia dziewczyna, to czy również otrzyma ona „EllaOne” bez recepty? Apteki wypowiadają się, że dzieciom leków nie sprzedają.

W Polsce sprawa wygląda różnie

Jak na razie tabletki „EllaOne” są dostępne w aptekach, m.in. w stołecznym mieście Warszawa, choć tylko na receptę, bowiem w taki sposób są one zarejestrowane w bazie leków. Dopóki nie dojdzie do zmiany kwalifikacji leku w bazie farmaceutycznej, z której korzystają polskie apteki, nie będzie można sprzedawać środków antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Wymusza to na pacjentkach chcących skorzystać z takich leków konieczność wizyty lekarskiej.

Premier Ewa Kopacz po wybuchu burzy dotyczącej ułatwienia dostępu do antykoncepcji awaryjnej w całej Unii Europejskiej, uruchomiła mechanizmy legislacyjne, które mają dać gwarancje bezpieczeństwa dla pacjentek oraz ograniczyć dostępność pigułki „dzień po” dla osób nieletnich.

Jak działa pigułka „EllaOne”?

Czy środki antykoncepcji awaryjnej, tzw. pigułki dzień po, są bezpieczne dla przyjmujących je pacjentek? Na ten temat opinie w środowisku lekarskim w Polsce są podzielone. Część lekarzy wychodzi z założenia, że jeśli tabletka „EllaOne” została dopuszczona do sprzedaży w Europie, automatycznie musiała przejść wszelkie procedury bezpieczeństwa i nie wpływa negatywnie na stan zdrowia pacjentki.

Na temat pigułek „EllaOne” wypowiedział się również polski Kościół, mówiąc, że są one preparatami bardzo inwazyjnymi i niebezpiecznymi dla rozwoju psychoseksualnego osób niepełnoletnich, dlatego nie ma możliwości, aby w Polsce – w katolickim kraju, takie środki zostały wprowadzone do swobodnego obrotu. Episkopat stwierdził nawet, że korzystanie z takich środków to popełnianie grzechu ciężkiego przez kobietę. Niestety, ale Kościół postrzega antykoncepcję awaryjną jako środek wczesnoporonny.

Tymczasem, tabletki „EllaOne” są produktami antykoncepcyjnymi z zawartością octanu uliprystalu, czyli substancją czynną łączącą się z receptorami progesteronu – hormonu wpływającego na wystąpienie owulacji i przygotowanie macicy do zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki jajowej. Środki te mają zapobiec lub opóźnić owulacji i nie dopuścić do powstania ciąży. Są one przeznaczone do stosowania tylko w  sytuacjach awaryjnych. Mają działanie wsteczne, a nie długofalowe. Ich celem jest zapobiec ciąży po odbyciu stosunku płciowego bez zabezpieczenia lub w momencie, gdy zastosowane zabezpieczenie zawiodło. „EllaOne” jest środkiem dopuszczonym do obrotu w całej Unii Europejskiej już od 2009 roku. 

Scroll to Top
Scroll to Top