Opuszczone majtki

Kobiece nogi w lekkim rozkroku, zsunięte na wysokość łydek czerwone koronkowe majtki – tego typu obrazki kojarzą się z ulotkami agencji towarzyskich, które znajdują kierowcy parkujący w centrum Warszawy. W tym przypadku chodzi o przedsięwzięcie realizowane z dużo większym rozmachem – nadawcą wielkoformatowych billboardów z hasłem „Opuszczamy na maxa”, które zawisły w stolicy i okolicach jest podwarszawskie centrum handlowe Maximus.

Opinia publiczna nie doceniła jednak poczucia humoru twórców plakatów i na Maximusa ze wszystkich stron posypały się gromy. Swoje oburzenie wyrazili przedstawiciele mediów, organizacji trzeciego sektora, a nawet polityki.

List protestacyjny do zarządu Maximusa wystosowała Partia Kobiet. – Reklama sygnowana hasłem „Opuszczamy na maxa” w zestawieniu z zamieszczonym zdjęciem (zsuwanych przez kobietę majtek) nasuwa jednoznaczne seksualne skojarzenia i uwłacza godności kobiet. Uważamy, że reklama ta jest wulgarna, nieetyczna i naraża dzieci w miejscach publicznych na nieodpowiednie treści . Poprzez takie bulwersujące reklamy powielane są stereotypy dotyczące kobiet podporządkowanych zachciankom seksualnym mężczyzn oraz utrwalany jest obraz kobiety jako obiektu seksualnego. – pisze w nim Beata Kiersnowska, Wiceprzewodnicząca Zarządu Regionu Mazowieckiego Partii Kobiet.

Większość wypowiadających się uważa, że jest to jedna z najbardziej prymitywnych reklam ostatnich lat, a do tego w sposób przedmiotowy traktująca wizerunek kobiety. Po raz kolejny kobietę potraktowano jak „maskotkę”, która musi się rozebrać, aby przyciągnąć klientów.

– Celem promocji nie było obrażanie czyichś uczuć, ale wywołanie zainteresowania naszym Centrum poprzez nietypowy przekaz – brzmiał lakoniczny komunikat Maximusa, który miał jakoby odeprzeć napływające zewsząd skargi, protesty i zarzuty.

Jak widać, w polskiej branży reklamowej mocno trzyma się strategia promocji okraszona tanim, seksistowskim dowcipem. Kiedy dojrzejemy i zmądrzejemy?

źródło:kampaniespoleczne.pl

Scroll to Top
Scroll to Top