Artysta najpełniej wyraża się w stanach ekstremalnych. Z „normalności” powstają co najwyżej polskie i europejskie normy, ale nie sztuka. Wyobraźmy sobie zatem dwie kobiety. Dwie dusze, w których harcują egzystencjalne lęki. Wyobraźmy sobie, że te dwie, targane namiętnościami kobiece dusze mają w sobie na dodatek iskrę bożą – dawkę talentu potrzebną do pokazania światu innego, od stereotypowego, oblicza kobiecości. Co nam wyjdzie z takiej mieszanki? Być może wyjdą „Brudne Klisze”.
10 września w bytomskim klubie Brama odbył się wernisaż, a raczej wieczór i noc multidyscyplinarno-performerska pt. „Brudne klisze”. Teoretycznie to tytuł wystawy prac Elizy Flaszewskiej, prac będących ilustracją do wierszy Agnieszki Szymańskiej i zarazem prac inspirowanych tą poezją. Ale też podczas wernisażu miał miejsce i wieczór autorski poetki, i żywiołowy slam poetycki, i koncert w wykonaniu artystów Gliwickiego Teatru Muzycznego Ronalda Tuczykonta oraz Sylwestra Sośniaka.
Łączone sztuki stosuje w swoich pracach także Eliza Flaszewska. Własną techniką łączy rysunek, fotografię, kolaż i instalację. Tym razem, obok zdjęć kobiet w różnych stanach i różnych stanów kobiecości, w popękanych ramkach sugerujących rozpad i poczucie braku, przesłoniętych tajemnicy koronką, dołączyła ruloniki wierszy. Instalacja, można by powiedzieć, interaktywna – każdy z gości, mógł bowiem wyciągnąć i przeczytać samemu zamknięty obręczą wiersz.
Wiersz Agnieszki Szymańskiej, laureatki wielu konkursów literackich i slamów… kolejnej egzemplifikacji kobiecego dualizmu. Współistnienia dziewczęcej zewnętrzności Osoby z prawiekiem mrocznego doświadczenia Poetki. Otulona czerwonym boa femme fatale swoje credo głosi z bebechów duszy, nie przepony nawet, o miłości i przygodnym seksie, wrażliwości i aborcji, lęku i agresji, o pięciu minutach kobiecości i wieczności oczekiwania…
Może i te kobiece klisze są nieco przybrudzone, ale przez to tym bardziej wydają się naturalne.
[nggallery id=36]
Ekspozycja i sprzedaż prac potrwa do 6 października.
Klub Brama, Chrobrego 1, Bytom
aka, foto: Malina, Bart