Moda na maxa

Najnowsze trendy zawsze czerpią inspiracje ze swojej prababci mody vintage. W tym sezonie oprócz sukienek długości do kolan, eksponujących talię, rodem z lat 50. projektanci przekonują nas do zakrywania ciała kolorowymi sukienkami w wersji maxi. To wielki come back trendu z lat 70., kiedy na ulicach kobiety majestatycznie spacerowały w zwiewnych, kwiecistych kreacjach zakrywających kostki. Jedno jest pewne strój maxi zawsze znajdzie swoje miejsce na wybiegu, ale tym sezonie jest prawdziwym hitem.

„Nie” dla szpilek
Sukienka w jednolitych barwach, w kwiatowe lub graficzne wzory, czy motywy zwierzęce? A może na ramiączka, w stylu empire, czyli odcinana pod biustem, z odkrytymi ramionami, w wersji kimono lub orientalnej tuniki? Kombinacji fasonów, kolorów i wzorów jest mnóstwo. Każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze jest, aby była długości maxi. – Należy jednak pamiętać, aby określenie maxi traktować jako obowiązkową długość na wysokości pięt, zakrywającą kostki. Niedopuszczalne są krótsze wersje kreacji, zbyt długie zaś są niepraktyczne i wymagają zakładania wysokiego obuwia na koturnie. W tym wypadku absolutnie powinniśmy zapomnieć o ukochanych szpilkach, które zwyczajnie nie pasują do maxi sukienki – eleganckiej i wygodnej – radzi Dorota Sikorska, stylistka Every Nature, marki, która w swojej kolekcji na lato proponuje zwiewne kreacje w modnych cytrusowych kolorach i etnicznych wzorach, wiązane za szyją. Podobne propozycje znajdziemy również między innymi w kolekcjach Biagotti, Blumarine, czy Ferreti.

Hippie – hura
Kreatorzy mody czerpią wzorce z różnych kultur proponując nam sukienki w intensywnych barwach o kroju a’la kimono albo tuniki inspirowane greckimi szatami. Te pozostają jednak w mniejszości, ponieważ wśród deseni mimo wszystko królują kwiaty zarówno duże i zgeometryzowane, jak i drobne, w tzw. łączkę. – Kwieciste sukienki maxi przywołują styl hipisowski, promujący naturalność oraz dziewczęcość. Wydanie słynnego „Vogue” z 1967 roku, przedstawiające kobiety z rozwianymi włosami na boso lub w sandałach, ubrane w kwieciste, luźne sukienki do kostek, pokazuje właśnie taką modę dawnych lat – delikatną, romantyczną i pełną wdzięku – mówi stylistka marki Every Nature. Tak narodził się trend maxi, który kobiety pokochały i który powraca do współczesnej mody niemalw każdym sezonie. Tego lata nie może go zabraknąć w naszej wakacyjnej garderobie.

Scroll to Top
Scroll to Top