Minimalizm w modzie

Minimalizm w modzie obroni się zawsze. Zarówno na bankiecie, jak i na czerwonym dywanie

Gustowna kreacja w soczystym kolorze, szpilki, delikatna biżuteria i prosta fryzura. Stosując się do tej zasady, można osiągnąć najlepsze efekty podczas wielkiego wyjścia i znacznie zminimalizować ryzyko wpadki. Styliści zdecydowanie odradzają ślepe podążanie za trendami i zbytnie eksperymentowanie. Bo zamiast kreacji, która będzie podkreślała sylwetkę i dodawała uroku, można wybrać coś modnego, ale nijak niepasującego ani do osoby, ani do okazji.  

 Zawsze na czerwonym dywanie obronimy się, gdy mamy bardzo interesujący i taki soczysty kolor. Kreacja powinna być bardzo wyrazista, zawsze jest fajnie troszeczkę ciała pokazać – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jarosław Szado, stylista gwiazd. – Seksapil, ale taki niewyzywający, żeby za dużo tyłka nie pokazać, żeby za bardzo biust nie wyskakiwał. To jest wszystko. I to, co zawsze powtarzam: trzeba być czystym, pachnącym i z pięknym uśmiechem. 

Stylizacja powinna  być dopasowana nie tylko do osobowości i sylwetki gwiazdy, lecz także do charakteru imprezy. Wszystko powinno być gustowne i przemyślane w najdrobniejszych szczegółach.

 Lepiej nie przesadzać z dodatkami i z fryzurą. Drobne, delikatne kolczyki. Kobieta, która stosuje minimalizm zawsze się obroni – tłumaczy stylista.

Kreacja nie powinna dodawać lat i odwrotnie: zbyt przesadzoną i niedopasowaną stylizacją, nie można się na siłę odmładzać. Styliści radzą więc, by wybierając się na wielkie wyjście, kierować się zasadą złotego środka.

– Na pewno królową czerwonego dywanu jest Małgosia Kożuchowska. Gorzej z piosenkarkami: nie ukrywam, że uwielbiam Justynę Steczkowską i zawsze będę stał za nią murem. A najczęściej takie wtopy zdarzają się takim wschodzącym gwiazdeczkom. One próbują zaszokować i myślę, że to jest czasami taka świadoma prowokacja – dodaje Jarosław Szado.

Scroll to Top
Scroll to Top