Mężczyzna zawsze podejrzany

Wiecznie o coś podejrzewamy mężczyzn. Ta gra zaczyna się już od chwili, kiedy pierwszy raz mówią nam „cześć”. Podejrzenia nasilają się, kiedy pytają „Co pani robi dzisiaj wieczorem?”, osiągając punkt kulminacyjny w momencie proponowania wspólnego zamieszkania i wreszcie szczęśliwie się potwierdzają, kiedy wypowiadają ostatnie „wybacz”.

Wcale nie jest prawdą, ze kobieta przywykła do tego, by ją obrażano, okłamywano i zdradzano. Nawet jeśli częściej obrażała, okłamywała i zdradzała ona sama, to pomimo wszystko mężczyzna w jej oczach stanowi uosobienie najgorszych cech. Smutne historie z życia przyjaciółek lub stron kobiecych czasopism w zupełności wystarczą, aby usprawiedliwić własne sądy.

O co ich podejrzewamy?
O wszystko. Do głowy przychodzą od razu te najbardziej popularne podejrzenia z serii: „Na pewno mnie zdradza”, „We wszystkim będzie słuchał własnej matki”, „Na pewno z niego straszny bałaganiarz”. Nie brak też bardziej wydumanych: „Pewnego pięknego dnia spali mieszkanie, jeśli nadal będzie palić papierosy w łóżku”, „Nie cierpi mojego kota. Jak tylko wyjadę na urlop – zamorzy go głodem”, „Zdecyduje się na dziecko w miesiąc po moim długo wyczekiwanym awansie” itd.
Każda z nas ma przecież swego ulubionego konika, lub nawet kilka. Jedna po wszystkich mężczyznach, bez wyjątku, spodziewa się tylko zdrad, druga obawia się ich zazdrości już w trakcie pierwszego spotkania. Co kto lubi…

O korzyściach wynikających z podejrzeń
Podejrzenia podtrzymują przede wszystkim kontakty między kobietami, w rozmowach typu: „Jacy oni wszyscy są… (chodzi oczywiście o mężczyzn). Rozwijają ponadto poczucie humoru. Godzinami można przecież opowiadać zabawne historie o cennych zakupach pozostawionych na ladzie, o kluczach wpuszczonych do zsypu, o odkurzaczu zepsutym tego pierwszego i ostatniego razu, kiedy on miał go w ręku.
Podejrzenia zmuszają również do działania. W stosunkach damsko-męskich, mężczyzna jest zdecydowanie stroną pasywną. A podstawową siłą napędową kobiecej aktywności są naturalnie podejrzenia. Jeśli jest jej wiadomo, że jej ukochany zdradził, zdradza lub ma taki zamiar, to natychmiast zaczyna działać. Wymaga tłumaczenia się z każdego kroku, jaki wykonał w ciągu dnia. Stara się wzbudzić jego zazdrość. Może też starannie krytykować wszystkie znajome kobiety z jego otoczenia. Nieważne, że żaden ze środków nie daje stuprocentowej gwarancji, a wręcz czasami prowokuje do zdrady. Nie można przecież siedzieć z założonymi rękami, bo jeśli już przegrać, to z poczuciem, że zrobiło się wszystko, co było w kobiecej mocy.

Podejrzenia nie wierzących w siebie
Jeśli lubisz mówić o braku przystosowania mężczyzn do życia, to najprawdopodobniej nie doceniasz się. Nie widzisz w sobie czarującej kobiety i inteligentnego rozmówcy, dobrego przyjaciela i równoprawnego partnera. Starasz się za to swoim zachowaniem udowodnić, że jesteś dobrą mamuśką. On jest przecież taki niepraktyczny, ale na szczęście ma ciebie i już nie musi się martwić o swoje racjonalne żywienie i prezenty dla krewnych. „Gdyby nie był taki roztrzepany i nieżyciowy, to nie byłabym mu do niczego potrzebna” – oto, co naprawdę myślisz i dlaczego kultywujesz w sobie te podejrzenia.
Te niezbyt wierzące w siebie kobiety lubują się w ciągłym sprawdzaniu męskich uczuć. „Dla własnych kolegów gotów jest zrobić wszystko, a dla mnie…?” – żałośnie pytają i prowokują sytuacje, w których mężczyzna musi dokonać z gruntu bezsensownego wyboru między nią, a kolegami.
Podejrzenie „Praca jest dla niego najważniejsza”, jest z tego samego gatunku. Kariera mężczyzny traktowana bywa przez kobiety jak rywalka, którą trzeba pokonać. Takie przypadki są charakterystyczne dla kobiet, które poniosły w przeszłości zbyt wiele ofiar dla partnera, zrezygnowały z własnej kariery, straciły znajomych. Nie chcą się przyznać, że ofiary były daremne i wymagają podobnych od swego nowego partnera.

Podejrzenia pasywnych
Pasywni ludzie prawie zawsze wyróżniają się nadzwyczajną przebiegłością, którą wykorzystują, by usprawiedliwić swoją niechęć do działania. Na nieudane poszukiwania życiowego partnera i zawodowe porażki, najlepszym w świecie tłumaczeniem jest: „Uziemi mnie dziećmi w domu”, „Nie pozwoli mi pracować”, „Mężczyźni nie tolerują kobiet, które cenią własną karierę”. Jednak kobiety, które zbyt często szafują tymi stwierdzeniami, w głębi duszy gotowe są pozostać w domowym zaciszu, zrezygnować z kariery i życia zawodowego. Nie chcą tylko wyglądać na ofiary męskiego despotyzmu, więc bronią się zaciekle wpadając w pułapkę własnych podejrzeń.

Scroll to Top
Scroll to Top