Liczymy się z naszym zdrowiem

Rusza kampania społeczno-edukacyjna „Liczymy się z naszym zdrowiem”. Organizatorzy pragną w ten sposób pobudzić społeczną dyskusję na temat dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.

Szybki postęp światowej medycyny przy jednoczesnym kryzysie finansów publicznych w Polsce wymusza poszukiwanie rozwiązań, gwarantujących pacjentom dostęp do innowacyjnych terapii. W tym celu rusza kampania „Liczymy się z naszym zdrowiem”. Chodzi o to, aby znieść bariery dostępu do innowacyjnej farmakoterapii onkologicznej przy ograniczonych środkach finansowych.

Prof. Marek Belka (polityk, ekonomista, prezes NBP, prezes honorowy Polskiej Unii Onokologii):
– Ludzie żyją dłużej, i to coraz zdrowiej, ale też koszt utrzymania tego zdrowia jest wyższy niż skłonność ludzi do płacenia.

Dr Michał Boni (szef Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów):
-Medycyna prowadzi do coraz lepszych wyników, ale coraz częściej dostrzegamy kłopoty organizacyjno-logistyczno-ekonomiczne związane z funkcjonowaniem systemu ochrony zdrowia.

Jacek Gugulski (prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych):
– Dostępność pacjentów onkologicznych do innowacyjnych terapii jest bardzo różna. Niektóre terapie w niektórych chorobach są dostępne, niektóre nie. Pracujemy nad tym, aby były dostępne tak jak w Europie Zachodniej, ponieważ nasi onkolodzy znają świetnie temat i mogliby je stosować również u naszych pacjentów.

Krzysztof Łanda (prezes fundacji Watch Health Care):
– Problem główny polega na tym, że istnieje dysproporcja pomiędzy zawartością koszyka świadczeń gwarantowanych a wielkością środków ze składki podstawowej.

Janusz Meder (prezes Polskiej Unii Onkologii):
– W Polsce mamy ten problem, że [tylko] około 20-30 % ludzi przychodzi we wczesnej fazie zaawansowania choroby nowotworowej, kiedy leczenie jest najtańsze. Natomiast większość to są chorzy, których koszty leczenia są od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Jeżeli zakładamy, że rocznie zachoruje 160 tys. ludzi i prawie 80 % wymaga tak kosztownego leczenia, to zaczyna to być wielki problem.

Krzysztof Łanda (prezes fundacji Watch Health Care):
– Koszyk świadczeń gwarantowanych w Polsce zawiera więcej technologii medycznych, więcej świadczeń, niż na to nas stać. Pieniędzy w systemie jest za mało w stosunku do wielkości koszyka. Nie podniesiemy podatków, w związku z tym musimy wprowadzić dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne, myślę tutaj o ubezpieczeniach komplementarnych.

Jacek Gugulski (prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych):
– Ubezpieczenia dodatkowe są bardzo potrzebne, ale trzeba do nich podejść bardzo ostrożnie, żeby się nie okazało, że będziemy mieli dostęp do leczenia tylko i wyłącznie w przypadku ubezpieczeń. Natomiast one, wprowadzone w dobrym kierunku, pozwolą również osobom, które nie mają tych ubezpieczeń, na szybszy dostęp do świadczeń.

Krzysztof Łanda (prezes fundacji Watch Health Care):
– W tej chwili powstał tzw. mały projekt ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych. Myślę, że po wyborach należy oczekiwać tzw. dużej ustawy ubezpieczeniowej, która ureguluje rynek ubezpieczeń dodatkowych. Dlaczego ubezpieczenia dodatkowe są koniecznością? Z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że dyrektywa Unii Europejskiej o tzw. opiece transgranicznej obejmie Polskę już w roku 2014. W związku z tym znikną ograniczenia, tzw. limity, świadczeń ambulatoryjnych. Drugim ważnym elementem jest to, że trzeba sobie w jakiś sposób radzić z tą dysproporcją pomiędzy zawartością koszyka a wielkością środków w systemie.

Janusz Meder (prezes Polskiej Unii Onkologii):
– W tej chwili chcemy się skupić na tej bardzo ważnej kampanii edukacyjnej, która musi uzmysłowić ludziom, że kiedy zachorują, będą zgromadzone odpowiednie środki w tych ubezpieczeniach komplementarnych, które pozwolą na zastosowanie najnowocześniejszych metod leczenia. Oczywiście, zakładając, że będą to niskie składki, ze będzie to zaakceptowane przez społeczeństwo, że będzie to bardzo dobrze umieszczone w reformie ochrony zdrowia.

Scroll to Top
Scroll to Top