Laserowe zamykanie naczynek to zabieg, który cieszy się coraz większą popularnością. Obecnie stosuje się go przede wszystkim na twarzy, ale nie gorsze efekty przynosi w przypadku nóg czy szyi.
Zabieg ten polega na nakierowaniu wiązki światła lasera na żyłki, które tworzą na skórze czerwone pajączki. Powoduje to ich zamknięcie się oraz zmniejszenie ich widoczności. Co jeszcze warto wiedzieć na temat tego zabiegu?
Zamykanie naczynek przy pomocy lasera to zabieg wykonywany od wielu lat. W tym przypadku zastosowanie znajdują lasery o dość dużej mocy. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie dobranie parametrów pracy lasera – jego mocy i długości fali. Wiązka promieniowania podgrzewa lokalnie krew do wysokiej temperatury, co powoduje obkurczenie się naczynka oraz redukcję jego widoczności przez skórę. Jednocześnie jednak parametry wiązki lasera dobiera się tak, aby nie uszkodzić tkanek otaczających naczynka.
Technologia wykorzystywana w laserowym zamykaniu naczynek
W medycynie estetycznej najczęściej wykorzystywany jest laser Nd:YAG. Za pomocą odpowiednich filtrów optycznych można uzyskać długość fali 532 nm i 1064 nm. Absorpcja światła przez hemoglobinę wchodzącą w skład krwi powoduje jej koagulację. Powoduje to zniszczenie naczynka, które później organizm człowieka usuwa. Wspomniany laser neodymowo-yagowy dobrze radzi sobie także z tatuażami. Wykorzystywany bywa do redukcji różnego rodzaju przebarwień.
Wskazania do wykonania zabiegu
Większość osób, które decydują się na laserowe zamykanie naczynek Kraków, mają w tym przypadku na uwadze głównie względy estetyczne. Jednak należy pamiętać o tym, że przy pomocy lasera można skutecznie wyleczyć również i inne dolegliwości. Są to m.in. trądzik różowaty, rumień, niewielkie zmarszczki, wiotkość skóry, naczyniaki starcze itd.
Należy jednak zdawać sobie sprawę, że mimo rosnącej popularności zabiegów z użyciem lasera, nie są one odpowiednie dla wszystkich osób. Unikać powinni ich m.in. cukrzycy, osoby z epilepsją, chorzy na raka czy kobiety ciężarne.
Sprawdź ofertę Salonu Celeste w Krakowie.
Artykuł partnera