Kremy pielęgnacyjne

Kremy pielęgnacyjne działające jak fluid podbijają światowe rynki kosmetyczne

Kremy, które pielęgnują skórę i jednocześnie spełniają funkcję fluidu, odnoszą sukcesy na rynku kosmetycznym. Oszczędzają one czas w trakcie wykonywania makijażu i korygują niedoskonałości. Każdy z nich przeznaczony jest do innego rodzaju cery.

Kremy 2 w 1 zdobywają uznanie wśród pań na całym świecie. Koncerny kosmetyczne opracowują coraz nowsze linie z wieloma właściwościami: nawilżającymi, maskującymi zmarszczki, chroniące przed promieniami UV, a także do różnego rodzaju cery.

 – Na początku były kremy BB. Kolejnym etapem są kremy CC. Mają lekką konsystencję, łatwo się rozprowadzają na twarzy, dopasowują się kolorytem do koloru skóry – wyjaśnia Agnieszka Kamila Nierychlewska z firmy Eveline, która w swojej ofercie ma takie kremy.

Kremy CC (Color Control Cream) różnią się od kremów BB (Blemish Balm) tym, że bardziej korygują niedoskonałości skóry, a także pobudzają jej regenerację. Mają też lżejszą konsystencję. Wskazane są dla osób, które borykają się z problemami cery naczynkowej i trądzikowej, jak również z cieniami pod oczami i przebarwieniami.

– Krem typu CC zawiera drobinki, ciemne mikrogranulki, które są niewyczuwalne dla dłoni, ale już po aplikacji na skórze mamy kolor brązującego fluidu, który ma lekką konsystencję i nie zatyka porów – tłumaczy agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agnieszka Kamila Nierychlewska.

Na rynkach zagranicznych dostępne są także kremy DD (Dynamic Do All). Przeznaczone są do cery dojrzałej, ponieważ mają właściwości redukujące zmarszczki i skutecznie je zakrywają. Zawierają m.in. proteiny sojowe i antyoksydanty. Z kolei węgierska marka Omorovicza niedawno wypuściła na rynek kremy EE (Elemental Emulsion). Jak zapewniają producenci, krem ma przede wszystkim za zadanie idealnie dopasowywać się do cery, nawilżać i matować jednocześnie.

Kremy wielofunkcyjne były znane już w latach 50. Te z grupy BB opracowała niemiecka dermatolog Christine Schrammek dla osób po zabiegach laserowych i peelingach. Chciała, aby pacjenci mieli produkt, który działa jak fluid, zakrywając zaczerwienia, a jednocześnie ma właściwości pielęgnacyjne, czyli łagodzi podrażnienia i stany zapalne. W latach 90. masowo zaczęły ich używać Japonki i Koreanki, które spopularyzowały kremy BB na skalę światową. W USA w 2011 r. wartość sprzedaży kremów BB wynosiła 2 mln dolarów, a w 2012 już 23,7 mln dolarów.

Scroll to Top
Scroll to Top