Klosz, czyli w kółko krojone

Kloszowa spódnica lub dół sukni to fason niezwykły. Urok klosza wykorzystuje się także w innych, niż spódnica częściach garderoby. Bywają rozkloszowane, krojone ze skosu plecy płaszczy, żakiecików i kurtek, rozszerzone rękawy bluzek i nogawki spodni. Doły prostych spódnic, dekolty bluzek i rękawy ozdobi i doda kobiecości wykrojona z koła szersza lub węższa falbanka.

Klasyczny, nie oszukiwany klosz jest idealnym kołem wyciętym z jednego kawałka tkaniny i mający w środku otwór odpowiadający obwodowi talii. Oczywiście, strój musi być przecięty lub tylko nacięty, by wszyć zamek. Inaczej nie ubierzemy go. Klosz w gumkę mija się z celem. Wyjątkiem są tu kostiumy taneczne, ale głównie dla małych tancerek. Taki pełny klosz możemy jednakże wykroić tylko dla krótkiej spódniczki, bo nawet najszersza tkanina nie pozwoli na uzyskanie spódnicy dłuższej. Trzeba sztukować, doszywając fragmenty z boków lub kroić dwa półkola. Spódnica ma wtedy szwy po bokach.

Kloszowa spódnica, jest niezwykle kobieca. Porusza się razem z właścicielką, tańczy z nią i wiruje, aby za chwilę wrócić do pierwotnego układu fałd biorących się nie wiadomo skąd w okolicy bioder i tak wspaniale rozszerzających się ku dołowi. Ale jednocześnie klosz jest bardzo wymagającym fasonem. Aby fałdy układały się idealnie – nie tyle jest ważny rozmiar, co typ sylwetki. Figura płaska, z rozłożystymi biodrami nawet w rozmiarze 36 będzie zakłócać układ fałdek z koła. Pupa w stylu Jennifer Lopez podniesie tył, a wystający brzuszek wyraźnie się zaznaczy. Trzeba też pamiętać, że z wyjątkiem spódnic kloszowych bardzo długich i z niezwykle wiotkiego, dobrze lejącego się materiału wszystkie inne wyraźnie dodają sylwetce masy, zwłaszcza te króciutkie, powyżej kolan. Chyba, że stylizujemy strój na paczkę baletową czy ubranie lalki. Wtedy jednak musimy to wyraźnie zaznaczyć, np. kolorem rajstop – kontrastowym lub identycznym a także resztą stroju. W kloszowej spódnicy najlepiej wyglądają panie o męskim typie sylwetki, a więc bardzo wąskich biodrach. Przekrój ich bioder i talii, mimo, że niezbyt wyraźnie zaznaczonej tworzy niemal koło, więc spódnica znakomicie i naturalnie się układa. A to, że dodaje objętości – akurat w tym przypadku równoważy zwykle zbyt szerokie ramiona i obfity biust.

Kloszowe spódnice najlepiej szyć z tkanin miękkich, luźno tkanych, bo muszą jednakowo spływać po sylwetce, zarówno fragmenty ze skosu, jak i po prostej nitce. Niezastąpione są jedwab na kreacje specjalne oraz cienki tweed na ubiór codzienny.

Jeśli sylwetka nie pozwala na pełny klosz – możemy trochę oszukać oko i skroić spódnicę z niepełnego koła, wycinając nawet jedną czwartą. Spódnica będzie węższa, bardziej przylegająca na biodrach i wygodniejsza w noszeniu. Bo kloszowa gniecie się nawet, gdy zbyt długo wisi na wieszaku, w dodatku w ciasnej szafie.

[fusion_builder_container hundred_percent=”yes” overflow=”visible”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”]

Jolanta Fraszyńska na festiwalu opolskim, foto:MWmedia

mwmedia[/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]

Scroll to Top
Scroll to Top