Jak unikać chemii podczas ciąży

Ciąża to ważny okres nie tylko w życiu, każdej przyszłej mamy, ale bardzo istotny czas dla rozwijającego się w łonie matki płodu. A ta chce mu zapewnić najlepsze warunki. Chce się zdrowo odżywiać, tylko czy ma taką szansę?

W dzisiejszych czasach, kiedy króluje żywność wysoko przetworzona, konserwanty, wzmacniacze smaku, sztuczne barwniki są na użytku codziennym, pojęcie zdrowego odżywiania w czasie ciąży można śmiało postawić pod znakiem zapytania. Każda kobieta, która dowiaduje się, że będzie matką, że pod sercem nosi życie, chce zapewnić mu najdoskonalsze składniki pokarmowe. Nie z palca zostało wyssane powiedzenie, że każda ciężarna kobieta powinna jeść za dwoje. I nie mowa tu o ilości, a o jakości spożywanych produktów. Wszystkie przyszłe babcie uczulają swoje córki, mówiąc „Teraz, gdy jesteś w ciąży musisz się zdrowo odżywiać”. I mają stuprocentową rację. Przecież płód odżywia się składnikami pokarmowymi dostarczanymi przez pępowinę łączącą je z matką. Wszystko to, co zje przyszła mama, wszystko to, co wypije dociera do rosnącego w jej brzuszku dziecka. Taka świadomość potrafi obciążyć nawet najbardziej odporną i silną kobietę. Bo w kwestii bezpieczeństwa i troski o własne dziecko nie ma dla niej nic ważniejszego. Zatem jak się odżywiać by, dziecko otrzymywało do zachowania prawidłowego rozwoju wszystko to, co najlepsze? Czy jest szansa za zdrowe odżywianie ciężarnej kobiety?

Związki chemiczne są wszędzie
Jak mawiają nasze babcie, w dawnych czasach problem niezdrowej żywności nie istniał. Jak to było możliwe? Pytamy. Przemysł na świecie nie był tak rozwinięty jak obserwujemy to dzisiaj, jeśli istniał to powiedzmy sobie szczerze pojawiały się wtedy dopiero jego zalążki. Większą uwagę przykładano do pracy na roli, domowej hodowli zwierząt. Dawały one wyżywienie nie tylko całym rodzinom, ale i utrzymanie, bo, wytwarzanymi własnoręcznie produktami spożywczymi i wyhodowanymi na własnej ziemi roślinami można było handlować i mieć z tego całkiem spore pieniądze. Na polskiej wsi, koń i krowa i para zdrowych rąk to był majątek, ale i podstawa zapewniająca przeżycie. Reszty, można się było dorobić, dzięki nim właśnie. Dzisiaj wystarczy mieć pieniądze. Niby nie dużo, a dla wielu, aż tyle. Dziś wyrabiane własnoręcznie przy pomocy dawnych metod sery, wędzonki i inne pyszności to rarytas i wcale nie tani do tego. Żywność wytwarzana przez maszyny w warunkach sztucznych, poddawana jest wielu procesom mającym jej zapewnić dłuższą trwałość i lepszy smak. Nawet rosnące na grządce warzywa na plantacjach dostają spore dawki tak zwanych wspomagaczy. A jakby nie patrzeć, to gleba, powietrze są tak zanieczyszczone, że trudno tak naprawdę o prawdziwe określenie zdrowej żywności. Tą od pozostałej odróżnia jedynie mniejsza zawartość związków
chemicznych. A związki chemiczne zawarte są we wszystkim, co jemy. I żeby było ciekawiej niektóre z nich są korzystne dla człowieka. Mają chronić nas przed naturalną, ale szkodliwą żywnością. Paradoks? Nie, rzeczywistość.

Normy, normy i jeszcze raz normy
Jednak mimo tego faktu, żadna z przyszłych mam nie musi się obawiać jedzenia. Groziłoby to popadnięciem w jakąś fobię przed spożywaniem posiłków. A przecież każda ciężarna, jak i każdy człowiek jeść musi, żeby po prostu przeżyć. Jednak trzeba mieć świadomość, tego, po co tak naprawdę sięgamy do sklepowych półek. Dlatego warto czytać i jeszcze raz czytać informacje podane na opakowaniach. Te nie zawsze w pełni podają stan faktyczny, ale przynajmniej będziemy wiedzieć, czy możemy dany produkt włączyć do swojego jadłospisu, czy też lepiej zostawić go tam skąd go wzięliśmy. Wszystkie produkty dostępne w odwiedzanych przez nas sklepach muszą spełniać pewne wymogi określane przez Unię Europejską. Skoro dany produkt został dopuszczony na rynek do sprzedaży, widocznie nie stwarza zagrożenia dla życia konsumujących go ludzi. Niby oczywiste, ale czy jednak? W dzisiejszej erze korupcyjnych przestępstw, można by się nieraz, nie dwa pokusić o stwierdzenie, że za pewnymi zezwoleniami mogły iść mimo przeciwwskazaniom duże pieniądze. No można by, w końcu żyjemy w wolnym kraju, więc możemy próbować dochodzić prawdy. Ale zamiast skupiać się na doszukiwaniu się afer, lepiej wykorzystać te wolność wyboru i przy doborze produktów podczas zakupów skupić się na kilku ważnych wskazówkach. Wtedy przynajmniej będziemy mieć pewność, my przyszłe mamy zamartwiające się o zdrowie swoich nienarodzonych jeszcze dzieci, że zapewniamy im to, co najlepszego zapewnić możemy.

Trzymaj się zdrowych zasad żywienia
W czasie ciąży, warto tak komponować swoją dietę, aby była jak najbardziej urozmaicona. Musi zawierać produkty bogate w białko, które jest ważnym budulcem pozwalającym na prawidłowy rozwój maleńkiego organizmu. Białko pochodzenia zwierzęcego, które swoją rolą przewyższa w rozwoju płodu białko roślinne, znajdziemy między innymi w rybach, mleku, mięsie, jajkach i przetworach mlecznych. A roślinne dostępne jest nie tylko w roślinach strączkowych, ale też w zbożach i produktach zbożowych takich jak płatki owsiane, ryż, kukurydza i chleb gruboziarnisty. Ważne są także tłuszcze, jednak ich ilość powinna być ograniczona w spożywanych produktach. Dlatego najbezpieczniej jeść chude mięsa i nie pełnotłuste przetwory nabiałowe. Następne w kolejce są węglowodany, których nadmiar także może szkodzić i prowadzić do pojawienia się otyłości, gdy sięgamy po nieodpowiednie źródła. Dlatego jeśli chcemy zapewnić sobie zdrowe źródło węglowodanów sięgajmy po owoce i warzywa, które zawierają także duże ilości dobroczynnego błonnika. Słodycze najlepiej by były ograniczone zupełnie, a jeśli nie to do minimum. I ostatnie witaminy i minerały. Tych szukajmy wpierw w naturze, czyli nie w aptece, tylko na bazarze warzywno – owocowym, w produktach nabiałowych i zbożowych, a także mięsach.

Używaj świeżych produktów
Chociaż gotowanie przysparza wielu kobietom trudności, w okresie ciąży powinny jeść głównie własnoręcznie lub przy pomocy dobrej duszy (męża, siostry, mamy, przyjaciółki) przygotowane posiłki. Te koniecznie muszą być sporządzane tylko na bazie świeżych i niekonserwowanych składników. Stosowanie gotowych dań jest podstawowym błędem, który popełnia spora część zapracowanych kobiet. Takie dania zawierają duże ilości środków konserwujących. Dlatego w okresie ciąży wszystkie posiłki powinny być własnoręcznie gotowane. Będą miały nie tylko wyraźniejsze walory smakowe, ale co ważniejsze większą wartość odżywczą.

Starannie dobieraj ryby
W jedzeniu ryb nie ma nic nieodpowiedniego. Ale niektóre gatunki nie są wskazane kobietom oczekującym przyjścia na ten świat swojego dziecka. Dlaczego? Bo kumulują w swoim organizmie duże ilości szkodliwej rtęci. I tak przykładowo nie powinnyśmy jeść mieczników, ale już dozwolone dla przyszłych mam są tuńczyki czy halibuty, jednak w niewielkiej ilości, bo tylko 20 dkg tygodniowo. Warto także zwrócić uwagę na temat jedzenia ryb z własnego połowu. Taka ryba, niekoniecznie musi być dla ciężarnej najlepszym przykładem produktu na zdrowy posiłek. Nigdy nie wiemy czy, a jeśli tak to, w jakim stopniu są zanieczyszczone ściekami wody, w których sobie żyła ta rybka do czasu jej złowienia. Dlatego, jeśli kupujemy ryby to tylko w pewnym miejscu.

Strzeż się azotanów i azotynów
Brzmi groźnie i wywołuje dreszcz. I dobrze, bo azotynów trzeba się naprawdę bać. Ich dodawanie do żywności powoduje nowotwory żołądka. To nie przyśpiewki tylko badania naukowe. A są zawarte w takich produktach jak mięso konserwowe, wędzone ryby, wędzone mięsa, salami, a nawet w zwykłych parówkach. Trudno w takim razie jest ich uniknąć skoro można je spotkać w tradycyjnej szynce wiejskiej dostępnej w naszym ulubionym wędliniarskim na osiedlu. Jednak warto się zastanowić, zanim zasmakujemy tych pyszności. Z azotanami jest o tyle gorzej, że nie
mamy szansy na ich uniknięcie. Ponieważ są stałym składnikiem wielu nawozów stosowanych w uprawach warzywnych, przedostają się do gleby, a w raz z wodą do rosnących jarzyn. Te nie są jednak tak szkodliwe jak azotyny.

Unikaj sztucznych dodatków
Kuszenie smakiem i wybornym zapachem to standard w przemyśle spożywczym. Jednak te wyjątkowe smaki i szczególne wonie nie są naturalne. Powstają dzięki sztucznym barwnikom wzbogacanym o specjalne aromatyzowane dodatki. O ile przed ciążą pozwalałyśmy sobie czasem na takie „cuda”, podczas ciąży powinnyśmy je omijać szerokim kołem.

Starannie wybieraj mięsa
Mięso jest bardzo ważnym składnikiem diety każdej przyszłej matki. Jednak w dobie olbrzymich ferm, gdzie na sztucznych paszach, hodowane są masowo na przykład kurczaki trudno o zakup mięsa ze zwierząt i ptactwa nie karmionego wzbogacaną hormonalnie paszą. Jednak nasze starania o zakup dobrego mięsa będą wynagrodzone, prawidłowym rozwojem i zdrowiem naszego malucha. Warto, zatem się postarać. A jeśli naprawdę trudno nam o znalezienie sprawdzonego i pewnego, względem pochodzenia produktu źródła, wybierajmy mięsa chude. I co bardzo
istotne gotujmy je bez skór i tłuszczu, to w nich znajduje się największa ilość szkodliwych związków chemicznych.

Uważaj na idealne kształty
Dla zdrowia ciężarnej i malucha lepiej jest wybierać warzywa i owoce, które nie wyglądają, jak dopiero, co zdjęte z obrazka. Gładziutkie, błyszczące, nienaruszone zupełnie swoją doskonałą formę zawdzięczają nie Matce Naturze, a pestycydom. Dlatego wybierając się na targ po świeże warzywa i owoce, lepiej jest wybierać te, które nie wyglądają już tak bajkowo, a nawet mają widoczne ubytki. Tak jak jabłka z dziurkami wydrążonymi przez robaczki. Przyjmijmy do praktyki stwierdzenie, że skoro robak jedząc to jabłko przeżył, nam i naszemu dziecku z pewnością ono nie zaszkodzi.

Zachowaj higienę!
Przed spożywaniem świeżych warzyw i owoców myj je bardzo dokładnie. Jeżeli możesz to najlepiej zdejmij lub obierz je ze skórki, w której znajduje się najwięcej mogących zaszkodzić związków chemicznych. Konsumowanie brudnych produktów nie tylko kobietom w ciąży może zaszkodzić. Dlatego także podczas tego ważnego okresu w naszym życiu, powinnyśmy zatroszczyć się wyjątkowo o zachowanie higieny podczas przygotowywania pokarmów do spożycia. I starajmy się wybierać produkty pochodzenia krajowego. Oprócz wsparcia dla rodzimej gospodarki, będziemy mieć
pewność, że to, co jemy, zanim trafiło na nasz stół nie musiało przebyć wielu tysięcy kilometrów. A to także ogranicza ryzyko wyższej zawartości chemicznych wspomagaczy.

Zwracaj uwagę na atesty!
Czasem lepiej jest wydać parę groszy więcej na produkt lepszej jakości. Jeśli przed ciążą, nieraz szkoda nam było wydawać pieniędzy na produkty z górnej półki, teraz nie powinnyśmy robić sobie takich wyrzeczeń. W końcu, poczynione w tak ważnym dla nas czasie wieksze wydatki, tak naprawdę niewiele znaczą w porównaniu z tym, jak ważne jest zdrowie naszego nienarodzonego jeszcze maluszka.

Scroll to Top
Scroll to Top