zakupy modowe

Idealne zakupy modowe w Polsce?

Czy to możliwe? Tłumy ludzi, a żeby przedrzeć się do ulubionego sklepu trzeba minąć wszystkie markety, sklepy z mydłem i powidłem, z rtv i agd. Po takiej przebieżce trzeba jeszcze odstać swoje do przymierzalni. Czy na prawdziwe zakupy modowe trzeba jechać do Mediolanu czy do Paryża?

Rozśmiane grupki kobiet z markowymi torbami, elegancko ubrane popijają espresso i białe wino. Obrazek z filmu „Sex w wielkim mieście”. Taki obraz pojawia się również przed oczami na hasło eleganckie zakupy. Taki „shopping” jest możliwy! W Nowym Nowego Jorku na 5th Avenue, Londynie na Bond Street czy Paryżu na do Avenue Montaigne, gdzie są ulice handlowe. Jak wyglądają polskie ulice handlowe? Prawdziwych nie ma, bo tam gdzie kiedyś były sklepy z odzieżą teraz są banki.

Polska rzeczywistość

Na zakupy chodzi się więc do galerii handlowych. Ale tam tez nie jest różowo.

– W każdej jest to samo. Te same sieci odzieżowe, podobne promocje tylko z innym hasłem – twierdzi Kasia, lat 34, menedżerka w dużej firmie farmaceutycznej. Od lat pasjonuje się modą. Lubi ładne oryginalne kroje, jakościowe materiały. Należy do kobiet, które kochają buty. Ma ich około 100 par. Zakupy jednak najczęściej robi poza granicami Polski. – Tam jest klimat mody, o który w Polsce trudno. Co prawda ceny są inne, ale wolę kupić sobie jedną parę jakościowych i markowych szpilek, niż tuzin, które zaraz będę musiała wyrzucić – mówi. Jej zdanie podziela Dominik, lat 38, właściciel firmy. Lubi dobre garnitury, buty, właściwe dodatki. – Mnie najbardziej denerwuje, że by dostać się do mojego sklepu muszę przedrzeć się przez wszystkie carrefoury, saturny, gosporty itp. Dwa wejścia to stanowczo za mało. Droga oczywiście wiedzie naokoło, tak, bym odwiedził wszystkie sklepy. Ale ja ich nie odwiedzam. Idę prosto do tego, który lubię. Unikam zatem zakupów, bo po takiej przebieżce boli mnie głowa i jestem wkurzony – denerwuje się Dominik. Przyznaje, że wolałby centrum jednopoziomowe, z wieloma wejściami. I najlepiej z markami z wyższej półki, choć jest otwarty również na nowe. – Polskie produkty cieszą się coraz lepszą opinią. Rzeczywiście jakością zwykle przewyższają sieciówki. Dlatego szczerze liczę na MODO Domy Mody, centrum mody w Warszawie, które ma otworzyć się już jesienią – twierdzi Dominik.

Nowe modne miejsce

O nowym centrum mody MODO w Warszawie, gdzie będzie 350 butików z modą autorską i markową wspomina również Kasia. – Czekam na takie miejsce w Polsce, gdzie będzie można poczuć prawdziwą atmosferę mody. Bo moda to cały styl życia. Nie tylko ciuchy – potwierdza. Moda to również kontakt z drugim człowiekiem. – Kiedy wchodzę to butiku to chcę, by ktoś powiedział mi czy dana rzecz pasuje mi, czy dobrze w niej wyglądam. Nie zawsze mogę liczyć na towarzystwo przyjaciółki. Dlatego liczę na miejsce, gdzie nie będzie bezdusznej i nieznającej się na modzie obsługi – twierdzi Barabra, lat 29, pracownik jednego z warszawskich urzędów. Brakuje jej indywidualnego podejścia, możliwości wynegocjowania lepszej ceny, może rabatu, przy kupnie np. koszulki w trzech kolorach. W Londynie czy Paryżu to funkcjonuje. W butikach przy ulicach handlowych zrobią klientowi kawę, czasem nawet poczęstują szampanem. W polskich galeriach możemy czasem liczyć na dzień dobry przy wejściu. Dlatego nowe centrum MODO wydaje się być krokiem naprzód, nadzieją na prawdziwe modowe zakupy. Przynajmniej liczą na to miłośnicy mody.

Scroll to Top
Scroll to Top