Główne ulice handlowe 2010

W Nowym Jorku mieszka 10 milionów 950 tysięcy osób, w Paryżu ponad 2 miliony, w Londynie blisko osiem a w Warszawie niecałe 2 miliony ludzi. Czy liczba mieszkańców wpływa na wysokość czynszów? Która z ulic na świecie jest najdroższa? 21 września na całym świecie został opublikowany raport „Główne ulice handlowe 2010”.

Z Tomaszem Górskim z Działu Powierzchni Handlowych w firmie Cushman and Wakefield rozmawia Tomasz Słodki.

Możecie również wysłuchać poniższej rozmowy:

Tomasz Górski: Od 9 lat najdroższą ulicą na świecie jest 5. Aleja w Nowym Jorku. Także w tym roku wygrała ona w tym rankingu, notując wzrost czynszów rok do roku o ponad 8 %.
Tomasz Słodki: Patrzę na liczby i widzę, że na tej ulicy półtora tysiąca euro za metr kwadratowy trzeb zapłacić. W przeliczeniu na złotówki to prawie 6 tysięcy. Za tyle na obrzeżach Warszawy można metr kwadratowy kupić!
T.G.: Tak, to jest bardzo dużo, jednak jest to najbardziej prestiżowa główna ulica handlowa na całym świecie, a za prestiż się płaci.
T.S.: 18 tysięcy euro rocznie trzeba zapłacić za wynajem jednego metra kwadratowego w 5. Alei w Nowym Jorku. A jeśli chodzi o Polskę…?
T.G.: Jeśli chodzi o Polskę i polskie ulice handlowe, w naszym rankingu w tym roku wygrał Nowy Świat, tak jak w poprzednim. Natomiast w porównaniu z ulicami handlowymi na świecie Nowy Świat zajmuje 40 pozycję, jest to spadek o jedną pozycję, plasuje się poniżej środkowej stawki.
T.S. Podróżując, obserwuję, jak wyglądają europejskie stolice, i przyznam, że Nowy Świat całkiem nieźle prezentuje się na tle innych stolic europejskich. Trochę podobny jest do tego, co widzimy w Amsterdamie: długa, piękna ulica z mnóstwem osób; w Londynie też są takie ulice, na których spotykamy bardzo dużo ludzi. A jak Londyn prezentuje się w tym rankingu?
T.G.: New Bond Street zyskała jedno oczko, zdeklasowała w tym roku Pola Elizejskie w Paryżu, co może być niespodzianką. Jest najdroższą ulicą europejską, na świecie zajmuje 4. miejsce, zaraz po Nowym Jorku, Tokio i Hongkongu. Wynika to przede wszystkim z dość ograniczonej podaży na tej ulicy i ogromnego zainteresowania potencjalnych najemców, co składa się na wzrost czynszów, a także na pozycję w rankingu.
T.S.: Na początku rozmowy podałem liczby mieszkańców w kilku dużych miastach na świecie. Czy od liczby mieszkańców zależy wysokość czynszów?
T.G.: Na pewno jest to część składowa, natomiast myślę, że tutaj siła nabywcza klientów ma decydujące znaczenie, Oczywiście, całkowita liczba ludności nie jest bez znaczenia
T.S.: Czy tegoroczny raport pozwala określić jakieś wyraźnie trendy na rynku powierzchni handlowych?
T.G.: Widzimy, że główne ulice handlowe zaczynają się dzielić na lokalizacje pierwszorzędne i drugorzędne. Te pierwszorzędne, najlepsze, najdroższe, cały czas zachowują swoją pozycję, nie tracą na wartości, czynsze tam rosną. Natomiast w lokalizacjach drugorzędnych najemcy są ostrożniejsi w wyborze lokalizacji i czynsze na tych ulicach spadają, bądź są w trendzie płaskim, czyli w stagnacji.
T.S.: Tak jak pan powiedział, Nowy Świat w Warszawie jest najdroższą ulicą w Polsce, 40. na świecie. Dlaczego polskie ulice nie są konkurencyjne wobec ulic na świecie, dlaczego po luksusowe towary musimy jeździć do Paryża czy Londynu.
T.G.: Wynika to przede wszystkim z dość ograniczonej siły nabywczej klienta polskiego, to jest nadal średnia zarobków w wysokości 40 % europejskiej. Proszę też pamiętać, że towary luksusowe i luksusowe marki swój zysk czerpią nie z dużego obrotu, tylko z dużej marży. W związku z tym, cena gra tutaj decydująca rolę, no a siła nabywcza jest u nas taka, jaka jest, i rynek polski nie jest jeszcze tak rozwinięty, jak rynki zachodnioeuropejskie.
T.S.: A myśli pan, że coś się zmieni w najbliższym czasie?
T.G.: Trend jest cały czas wzrostowy. Proszę też pamiętać, że podaż nieruchomości, w których takie luksusowe marki mogą się lokować, jest bardzo ograniczona. Widzimy to na przykładzie Warszawy. Marki luksusowe lokują się w rejonie Placu Trzech Krzyży. Jest tam bardzo ograniczona podaż lokali, w których takie marki mogą otwierać swoje sklepy.
T.S.: A czy raport „Główne ulice handlowe 2010” mówi coś o innych miejscowościach w kraju?
T.G.: Także tutaj odzwierciedla się wspominany trend: lokalizacje pierwszorzędne albo zyskują na wartości, albo nie tracą. Natomiast jeśli chodzi o lokalizacje słabsze w miastach o mniejszej sile nabywczej, to widzimy tutaj lekki trend spadkowy.
T.S.: W 2007 roku dotknął nas kryzys finansowy. Proszę powiedzieć, jak kryzys wpłynął na nieruchomości i na te najdroższe ulice świata.
T.G.: Zauważyliśmy to najdobitniej w 2009 roku, kiedy to nastąpił największy spadek czynszów w 25-letniej historii naszych badań. Wynikało to przede wszystkim z dość dużej paniki. Tak duży kryzys, z jakim mamy jeszcze do czynienia, zdarzy ł się ostatnio w latach 30. XX wieku. Na rynkach ogólnie była dość duża panika. W wielu przypadkach było to nieuzasadnione, co pokazuje tegoroczne badanie: ogromne wzrosty czynszów na większości badanych ulic.

Raport „Główne ulice handlowe 2010” został opublikowany 21 września 2010 roku. Moim gościem był Tomasz Górski z Działu Powierzchni Handlowych w firmie doradczej Cushman and Wakefield.

Scroll to Top
Scroll to Top