Freud kontra melatonina – jak zwalczyć zimową depresję

Zima to trudny czas na prowadzenie bujnego życia towarzyskiego. Mało kto ma ochotę brnąć przez zaspy, by odwiedzić przyjaciela czy marznąć w tramwaju, żeby wypić kawę na Rynku. Ważne jednak, aby dostrzec granicę między zwykłym rozleniwieniem a depresją.

Gdzie leży granica
Depresja to nie tylko brak ochoty na spotkania ze znajomymi. To także dojmujące uczucie smutku, niepokoju oraz niemożność czerpania przyjemności z czynności dnia codziennego. Wśród objawów depresji można wyróżnić pięć głównych objawów nazywanych osiowymi. Są to: obniżenie nastroju, obniżenie napędu psychoruchowego (poczucie niemocy), myśli lub tendencje samobójcze, upośledzenie rytmów biologicznych (np. bezsenność lub nadmierna senność) i zaburzenia łaknienia.

– Pamiętajmy, że aby zdiagnozować depresję nie jest konieczna obecność wszystkich objawów. Wystarczy, że zaobserwujemy u siebie trzy z wymienionych, przy czym będą one na tyle nasilone, że nasze dotychczasowe życie ulegnie przez nie zmianie – mówi Marcin Topolski, redaktor Hopl.pl.

Melatonina – największy winowajca
Według naukowców główną przyczyną depresji zimowej jest niedobór światła dziennego. Badania wykonane przez pracowników Nordic School of Public Health w Szwecji dowodzą, że krajach skandynawskich na depresję cierpi 11 proc. ludzi, podczas gdy w Argentynie, Brazylii i Grecji jest to zaledwie 1 proc.

– Wszystkiemu winna jest melatonina – uważa nasz ekspert. To hormon, którego wydzielanie stymulowane jest przez ciemność i blokowane przez światło. To właśnie dzięki melatoninie zasypiamy i budzimy się o podobnych porach. – W zimie, gdy dzień jest krótki, melatonina produkowana jest z większą intensywnością niż w pozostałych porach roku. Stąd bierze się uczucie zmęczenia i senności. W pewnym sensie zimą jesteśmy pod permanentnym wpływem środków nasennych – przekonuje ekspert serwisu Hopl.pl.

Freud na ratunek
Osobom cierpiącym na zimową depresję często zaleca się terapię światłem. Długie spacery przed południem i wizyty w solarium mogą poprawić samopoczucie. Czasem jednak to za mało. Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u psychoterapeuty. Psychoterapia to spotkanie z wykwalifikowanym specjalistą, który pomoże chorej osobie wytworzyć takie mechanizmy obronne, dzięki którym zwalczy ona depresję. Co ważne, jest to działanie długofalowe i zapobiega depresji w przyszłości.

– Współczesne teorie psychologiczne uwzględniają całe otoczenie człowieka i jego doświadczenie. W odróżnieniu od psychoanalizy, która bazuje na analizie dzieciństwa pacjenta, terapia behawioralna opiera się na technikach treningowych, np. treningu emocji – wyjaśnia Marcin Topolski z hopl.pl.

Trening emocji odbywa się najczęściej w formie warsztatowej. Uczestnicy uczą się nazywać odczuwane emocje, poznają techniki rozładowywania trudnych emocji, takich jak złość czy napięcie.

Psychoterapia to także sposób na polepszenie poczucia własnej wartości czy podniesienie poziomu samokontroli. Jest to dość skuteczna metoda walki z depresją. W skrajnych przypadkach jednak niezbędne będzie zastosowanie kilku uzupełniających się terapii lub konsultacja u specjalisty. Na szczęście zima trwa tylko trzy miesiące!

O portalu
Hopl.pl to serwis stworzony dla terapeutów i miłośników nurtu holistycznego. Terapeuci i szkoły rozwoju mają możliwość bezpłatnego zamieszczania w nim informacji o prowadzonej działalności. W serwisie znajduje się baza artykułów eksperckich dotyczących poszczególnych technik i metod leczniczych. Osoby zainteresowane wybraną terapią holistyczną mogą dotrzeć do odpowiedniego terapeuty. Celem Holistycznej Polski jest promocja zdrowia i popularyzacja wszelkiego rodzaju terapii naturalnych.
Więcej informacji na www.hopl.pl

Scroll to Top
Scroll to Top