Ekspresowa opalenizna

Możemy ją uzyskać na każde żądanie, w kilkanaście sekund. Wystarczy odrobina pudru i okrągły pędzel. Puder musi być jednak brązujący, wtedy spełni nasze oczekiwania. Najważniejsze zadanie takiego pudru to ocieplanie kolorytu skóry. Początkowo traktowany, jako kosmetyk typowo letni, używany jest teraz przez cały rok. I słusznie! Puder brązujący przypomni nam lato, słońce i tak twarzową, zdrową opaleniznę. Ale potrafi znacznie więcej.

Znakomicie się nadaje do modelowania twarzy, spełniając się w roli różu na policzki, czasem nawet cienia na powieki, co zależy od koloru i rodzaju kosmetyku. W razie potrzeby możemy nim „opalić” nim także dekolt czy nawet ramiona. Ale uwaga, puder, choć jest trwały na twarzy i nie wymaga w ciągu dnia poprawek – kołnierz bluzki może ubrudzić. Taka opalenizna zmyje się podczas wieczornej kąpieli bez śladu, z bluzki gorzej.

Zawsze stosujmy puder z umiarem. Im mocniej przyłożymy pędzel, tym ciemniejszą karnację uzyskamy. A każda ciemna opalenizna, bez względu na pochodzenie dodaje lat nawet młodej twarzy. Nadmiar pudru można zdjąć chusteczką lub płatkiem kosmetycznym, ale trzeba mieć trochę wprawy, bo to raczej trudne. Nakładamy go przecież na już przykrytą podkładem skórę. Dlatego lepiej robić to kilkakrotnie, stopniowo przyciemniając partie twarzy, niż jednym, zamaszystym ruchem. Do nakładania stosujmy dość szeroki, najlepiej okrągły pędzel. Tu puszek lub gąbeczka nie przydadzą się na nic, zostawią smugi. Puder stosujemy na swój zwykły podkład, ale raczej matowy, bo brązujący zawiera drobinki miki czy perły i da efekt połyskiwania, choć są także zupełnie matowe. Twarz powinna być sucha, by równo miernie rozłożyć cienie. Dla przyciemnienia całej twarzy omiatajmy ją delikatnie z góry na dół. A jeśli używamy pudru, jako różu rozświetlającego – oprószmy nim policzki, nos, brodę oraz środek czoła zachowując kształt krzyża. Przy krótkich włosach nie zaszkodzi musnąć płatków uszu, co nada nam świeży wygląd. Pamiętajmy też, że im bardziej „opalona” twarz, tym makijaż powinien być jaśniejszy, bardziej świetlisty, zwłaszcza jesienią i zimą. W przeciwnym wypadku na własne życzenie postarzymy się lub nadamy twarzy zbyt drapieżny a może wulgarny wygląd. Bardzo istotny jest dobór koloru pudru. Zbyt pomarańczowe a także bardzo ciemne sprawią nam kłopot. Dobrze, jeśli nie różni się on bardzo mocno od naturalnej karnacji. Takie pudry, podobnie, jak podkłady, bazy i róże najlepiej sprawdzać na policzku. Nadgarstek, a nawet wierzch dłoni ma inny odcień.

Scroll to Top
Scroll to Top