Czym nakładać podkład?

W sprawie techniki nakładania podkładu są różne szkoły. Dziś częściej spotyka się wizażystów, którzy bardziej wolą używać własnych palców niż gąbki. Stosunkowo rzadko używa się specjalnych pędzli. Każda technika ma swoje zalety i przy każdej trzeba pamiętać, że im cieniej nałożymy podkład, tym naturalniej on wygląda.

Nakładanie palcami lepiej sprawdza się w przypadku podkładów o płynnej postaci. Warto przy okazji wiedzieć, że nie należy nakładać kropek podkładu w kilku miejscach twarzy i rozprowadzać podobnie jak krem. Bo wtedy warstwa podkładu jest nieregularna i mogą tworzyć się plamy. Najlepiej na wewnętrzną stronę dłoni lub nadgarstka wycisnąć trochę podkładu i nabierając go po trochu na dwa palce równomiernie rozprowadzać po całej twarzy. Palce lepiej niż gąbka wyczuwają, ile preparatu nakładamy, dlatego ta metodą łatwiej jest nałożyć go równomiernie. Zaletą jest także to, że nałożony palcami podkład dłużej zachowuje matowość.
Ta technika nakładania lepiej też sprawdza się w przypadku podkładu kompaktowego, ponieważ pod wpływem ciepła palców, można lepiej rozprowadzić ścisłą, prawie oporną konsystencję takiego preparatu.

Używanie wilgotnej gąbki sprawdza się w przypadku podkładu płynnego i kompaktowego. Można nią nakładać wyjątkowo cienkie warstwy. Kiedy potem jeszcze wklepiemy nałożony podkład, make-up stanie się delikatniejszy. Istotna jest tu jakość gąbki – im ma mniejsze pory, tym efekt pracy wizażysty będzie lepszy. Przed nałożeniem podkładu gąbkę należy zwilżyć, dzięki czemu podkład ma delikatniejszą konsystencję, a jego zużycie jest mniejsze. Gąbką nabiera się małe ilości kosmetyku, a potem szybkimi, równomiernymi ruchami nakłada na skórę.

Pędzle do nakładania podkładu są wykonane z syntetycznego włosia, dzięki czemu nie wchłaniają kosmetyku. One również pozwalają na równomierne i bardzo dokładne rozłożenie podkładu, nawet w najbardziej niedostępnych miejscach twarzy. Używając pędzla zaczynamy rozprowadzanie od grzbietu nosa i policzków. Potem rozprowadzamy podkład ku zewnętrznym partiom twarzy.

Anna Pachorek

Scroll to Top
Scroll to Top