Czy jedzenie wpływa na nastrój?

Sytuacje życiowe na ogół wymagają od nas dobrej formy psychicznej, często nawet natychmiast po obfitym posiłku, chociaż ciało domaga się poobiedniej drzemki.


Czy taka reakcja organizmu może być wywołana rodzajem pożywienia? Jest to bardzo prawdopodobne. Pokarm przez nas spożywany ma wpływ na nasze zachowanie i nastroje. Niektóre z tych zmian bywają nieznaczne i nieuchwytne, lecz bywają i takie, które mogą mieć istotny wpływ na nasze życie. Wiadomo, że nadpobudliwość czy też nadmierna nerwowość i skłonność do depresji u dzieci mają olbrzymi związek ze sposobem ich odżywiania.
Zapotrzebowanie na pokarm kontrolowane jest przez odpowiednie komórki mózgowe. Jednym z podstawowych czynników wpływających na apetyt jest poziom cukru we krwi. Kiedy poziom ten się obniża, komórki mózgowe wysyłają sygnał: „Jestem głodny”. Jeśli poziom cukru nadal opada, odczuwamy coraz silniejsze zapotrzebowanie na pożywienie, a nasze samopoczucie nie jest najlepsze. Chociaż wpływ głodu na nasz nastrój jest dość dobrze znany i zbadany, do dziś jednak nie do końca wiadomo, co powinniśmy zjadać, aby uzyskać jak najwięcej energii w celu osiągnięcia maksymalnej koncentracji umysłu.
Najszybciej przyswajalnymi składnikami pożywienia są węglowodany. Dlatego też są najlepszym źródłem energii. Najszybciej się rozkładają i zostają wchłonięte do krwiobiegu tzw. węglowodany proste, występujące w ciastach, cukrze i w słodyczach. Zbyt wysoki poziom cukru we krwi jest przyczyną nadpobudliwości, jednak warto wiedzieć, że poziom cukru równie szybko opada, a wtedy odczuwamy zmęczenie, depresję i oczywiście głód. Stąd wniosek, że cukry proste nie są najlepszym pożywieniem. Jeszcze jedną niekorzystną cechą cukrów prostych jest ich wpływ na wydzielanie się insuliny, która hamuje spalanie tłuszczów, przez co mogą one się odkładać w najmniej akceptowanych przez nas miejscach. Raczej więc ograniczajmy spożywanie słodyczy, chociaż są takie smaczne.
Węglowodany złożone, występujące w produktach pochodzenia zbożowego, w ryżu, ziemniakach i wszelkich warzywach, rozkładają się stopniowo i powodują równie stopniowy, lecz stały wzrost poziomu cukru we krwi. Wspomagają też transport tryptofanu do mózgu. Tryptofan jest aminokwasem, z którego powstaje serotonina, substancja o działaniu uspokajającym. Wypływa stąd wniosek, że pokarm bogaty w węglowodany złożone wpływa na nas uspokajająco, chociaż efekt ten odczuwamy dopiero po 1-3 godzin po posiłku.

Pożywienie białkowe, a więc mleko, sery, mięso, wywiera zupełnie odwrotny skutek. Wiadomo na przykład, że zjedzenie posiłku bogatego w białko przed udaniem się na spoczynek może wywoływać bezsenność. Spożywanie protein zwiększa stopień pobudzenia i dostarcza umysłowi energii. Powodem tego zjawiska jest fakt, że jeden z aminokwasów będących składnikami białka – tyrozyna, wytwarza w mózgu substancje zwane katecholaminami, które właśnie wpływają na wzrost pobudzenia. Również ćwiczenia fizyczne stymulują wydzielanie katecholamin. Proteiny przeciwdziałają uspokajającemu działaniu posiłku bogatego w węglowodany, jeśli około 1/3 energii w nim zawartej pochodzi ze spożytego białka. Należy jednak pamiętać, że każdy wysokokaloryczny posiłek, bez względu na jego skład, wywołuje senność.

Wydaje się, że w pewnych porach dnia bardziej odczuwamy wpływ posiłków na samopoczucie. U większości osób aktywność umysłowa wydaje się największa późnym rankiem, co może być efektem spożycia śniadania. Aby uniknąć popołudniowego zmęczenia, spożywaj drugie śniadanie bogate w białko, a ubogie w tłuszcze, o niskiej zawartości węglowodanów. Dobrym przykładem jest tu kanapka z razowego chleba z tuńczykiem z dodatkiem musztardy (zamiast majonezu) oraz sałatka z niskokalorycznym sosem. Po takim posiłku można spokojnie przystąpić do popołudniowych obowiązków, nawet tych wymagających dużej porcji energii. Posiłki wieczorne natomiast nie powinny być obfite, bogate w węglowodany złożone, o niskiej zawartości tłuszczu. Na przykład miseczka płatków owsianych na mleku, z owocami, powszechnie uważana za lekkostrawną i doskonałą na noc, na kolację zupełnie się nie nadaje.

Spożywane pokarmy mają także wpływ na procesy fizjologiczne zachodzące w naszym organizmie. Wiadomo na przykład, że u kobiet węglowodany mają wpływ na cykl miesiączkowy. Kobiety zazwyczaj zjadają większą ilość słodyczy w drugiej połowie cyklu, a przy tym zostało udowodnione, że panie, które ulegają swoim zachciankom, o wiele słabiej odczuwają dolegliwości miesiączkowe niż te, które zdecydowanie zachcianki zwalczają. Wydaje się więc, że zachcianki odzwierciedlają zapotrzebowanie organizmu.

Na przykład czekolada, jeden z najbardziej lubianych łakoci, zawiera fenyloetylaminę, substancję chemiczną podobną do amfetaminy, o której mówi się, że wytwarzana jest w mózgu, gdy jesteśmy zakochani. Może stąd płynąć wniosek, że na czekoladę mamy ochotę, gdy odczuwamy pewne potrzeby emocjonalne.

Zmiany nastroju mogą być również wywołane przez uczulenia na niektóre pokarmy. Czasem alergia nie objawia się w sposób widoczny (wysypką czy swędzeniem), lecz uczuciem zmęczenia, drażliwością czy bezsennością.
Podsumowując, wiele prawdy kryje się w starym powiedzeniu: „Powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś.”
Układajmy więc swoją dietę rozsądnie, uwzględniając wpływ posiłków na nasze zachowanie.

Autor: Krzysztof Jankowski
www.harmoniazycia.pl

Scroll to Top
Scroll to Top