smukłej figury

Czego unikać w dążeniu do smukłej figury?

Człowiek to istota ciekawska. Na co dzień często rozgląda się, obserwuje, czasem ocenia. To między innymi dlatego sam chce wyglądać jak najlepiej – wymodelowana, szczupła, odpowiednio umięśniona sylwetka to marzenie każdego z nas. Jak to osiągnąć? Powstało na ten temat już mnóstwo poradników, opracowań, cudownych diet i zestawów ćwiczeń. Jest ich tak wiele, że trudno zdecydować się na coś konkretnego. Dlatego dziś postaramy się z tego szumu informacyjnego wyłuskać kilka uniwersalnych praktyk, które są podstawą do bycia „fit”, szczególnie skupiając się na tym, czego należy unikać.

Co na początek?

Tutaj Ameryki nie odkryjemy – absolutną podstawą jest odpowiednia dieta i wysiłek fizyczny. Musimy je rzecz jasna stosować w odpowiednich proporcjach – zbyt radykalna i niedopasowana do potrzeb energetycznych dieta zrobi w organizmie więcej szkód niż pożytku. Zarówno nowinki w diecie, jak i obciążenia podczas ćwiczeń, należy dobierać stopniowo. Wiele też zależy od celu, jaki sobie postawimy – zwiększenie siły, spalenie tkanki tłuszczowej czy wyrzeźbienie sylwetki. Każdy z nich wymaga innego zestawy ćwiczeń i zapotrzebowania na poszczególne składniki odżywcze. Na początku najlepiej skonsultować się z trenerem i dietetykiem, którzy pomogą nam ułożyć idealny plan. We współpracy z nimi ułożymy też listę praktyk, których warto unikać. A może być ona długa…

Czego unikać?

Prawdopodobnie to, czego powinniśmy unikać podczas procesu dbania o sylwetkę, jest nawet ważniejsze niż to, co robić powinniśmy. Niestety, kilka złych praktyk może zniweczyć cały wysiłek wykonany na siłowni oraz wszystkie nasze wyrzeczenia kulinarne.

Największym wrogiem efektów jest brak systematyczności. Często jest tak, że chodzimy na siłownię na początku roku (ach, te postanowienia noworoczne…) albo na wiosnę, kiedy przypominamy sobie, że za parę miesięcy wypada pokazać się półnago na plaży. Uczęszczamy na zajęcia kilka tygodni, dietę trzymamy nawet krócej, a potem… no właśnie. Wracamy do starych nawyków. Innym często popełnianym błędem jest ćwiczenie regularne, ale zbyt rzadkie. Wyciskanie z siebie nawet największych potów raz w tygodniu raczej nie spowoduje, że znacząco poprawimy swój wygląd.

Kolejna sprawa, na którą należy zwrócić uwagę, jest związana z naszą dietą. Wszyscy wiemy, że ograniczenie soli czy cukru w diecie jest podstawą zdrowego odżywiania. Niektórzy zamieniają jednak cukier na popularne słodziki. Niestety – nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. W ten sposób tylko zagłuszamy swoje wyrzuty sumienia, ponieważ wszelkiego rodzaju syntetyczne substancje słodzące są równie bardzo, a według niektórych nawet bardziej szkodliwe niż klasyczny cukier. A jeśli już jesteśmy przy maskowaniu wyrzutów sumienia, to nie powinniśmy się cieszyć z przejścia na dietę bogatą w dużą ilość sałatek, jeśli towarzyszą im gęste, tłuste i zawiesiste sosy. Jeśli coś jest sałatką, nie jest z automatu w pełni zdrowe i dietetyczne. W kwestii diety odradzamy również nadmiar herbaty, zwłaszcza zielonej. Owszem, w pewnych ilościach może ona okazać się pomocna, ale picie jej bez umiaru doprowadza do odwodnienia organizmu. Na koniec rzecz, o której nie wszyscy wiedzą, a którą warto sobie przyswoić. Otóż powinniśmy również uważać na suszone owoce. Owszem, zawierają one wiele cennych składników, ale w nadmiarze działają negatywnie, gdyż ich toksyny (kwestia konserwowania siarczanami) wiążą tłuszcze i zatrzymują wodę w organizmie.

Powyższa lista to rzecz jasna wierzchołek góry lodowej. Każdy z nas musi sam stworzyć sobie listę praktyk dobrych i zakazanych w procesie dążenia do idealnej sylwetki. Warto ją stworzyć, bo mając takie zestawienie przed oczami nie będziemy mogli tłumaczyć się, że o czymś zapomnieliśmy.

Artykuł został napisany we współpracy z portalem CityFit

Scroll to Top
Scroll to Top