Czarodziejki

Znowu jesteś, czarodziejko…
Gérard de Nerval, Pandora

„Będziecie jako bogowie” – kusi wąż. „Pójdźże, opójmy się miłością aż do poranku” (Przypowieści Salomonowe 7,18) – zaprasza cudzoziemka. „Chodź do nas, sławiony Odyssie [fusion_builder_container hundred_percent=”yes” overflow=”visible”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”][…] zatrzymaj statek, byś mógł słuchać naszego głosu. […] Wszystko wiemy, co się dzieje na całej ziemi żywiącej rzesze” (Odyseja, XII) – śpiewają syreny. La Belle Dame sans Merci „czarownym śpiewem” zwabia rycerza do groty, tuli go i usypia do ostatniego snu „na stoku zimnego wzgórza” (Keats). W dawnych emblematach moralnych urzeczenie następuje w miejscu rozwidlenia dróg. Obiecuje wiedzę i rozkosz, lecz prowadzi do śmierci.
Uwodziciele i uwodzicielki czyhają od samego początku. Biblia mądrze umieszcza obietnice Złego u zarania dziejów. Figury stworzone przez wyobraźnię mityczną zrodziły się zapewne w momencie, gdy człowiek po raz pierwszy uświadomił sobie, czym jest kłamstwo. Wydaje się, że zostały wymyślone, gdy stojąc przed alternatywą: żyć albo zginąć, zaczął rozróżniać posłuszeństwo i nieposłuszeństwo, drogę właściwą i błądzenie.
Cóż to za siła zwodzi nas z prostej drogi? Dlaczego podążamy w złym kierunku? W odpowiedzi na to zdziwione pytanie najstarsze pisma wskazują winowajcę: niewłaściwy wybór i zarazem ten, kto ów wybór podsuwa. To wróg proponuje nam złą drogę, zejście z prostej ścieżki. Źródło nieszczęścia zostaje więc odrzucone na zewnątrz, wina polega na poddaniu się urokowi. Zgodnie z etymologią uwodzić to odciągać w bok. Oto pojawia się olśniewająco piękna fatalna istota, przemawiająca słodkim głosem i obiecująca nieznane rozkosze. Nie trzeba było jej słuchać. Byłoby lepiej, gdybyśmy uniknęli jej spojrzenia. Krok w bok z bezpiecznej drogi pociąga za sobą następny i otośmy nagle zagubieni na grzesznej ziemi. W języku francuskim mówi się także „sprowadzać na manowce”, „zwodzić z drogi”, „dezorientować”. Wiele jest na to słów w rozmaitych językach. Na koniec człowiek dostaje zawrotu głowy. Kierkegaard określał grzech jako zawrót głowy od wolności.[/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]

Scroll to Top
Scroll to Top