amulet

Amulet bogactwo przynoszący. Oskar Bachoń

Kasia pierwszy raz przyszła jesienią.

– Oskar – szczebiotała – mój mąż chyba sobie jakąś babę na boku przygruchał. Nawet nie chyba, ino na pewno. Ja żem mu sprawdziła smsy i były do jakiejś niuni powysyłane. On tam jej obiecuje, że ze mną problem rozwiąże. I jeszcze nadawał na mnie, że o niczym poza dietami i ciuchami ze mną porozmawiać się nie da. A do tamtej, że uwielbia z nią o pracy porozmawiać i że ona go w tych jak to tam soszialmidia go rozumie. Cholera jasna. Ej, co to są właściwie soszialmidia?

– Rzuć go w cholerę – byłem jak zwykle szczery do bólu

– Rzucić? Jego? Ale ja to się babom nie dziwię, że na niego lecą. A on, Pan Prezes zawsze kasę przynosi, drogie wakacje, ciuchy, perfumy. Sam z siebie by nigdy kobiety nie poderwał. Swój honor ma. To jakaś zdzira ta niunia musi być. Oskar platynowy blond jak zwykle. Tylko wiesz co, uczesz mi jakiegoś kucyka, bo idę na warsztaty ezoteryczne i jakoś tak poważniej bym wolała wyglądać.

– Warsztaty ezoteryczne – natychmiast się zainteresowałem

– no, o tym, jak odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Wiesz, ja to tylko bym męża odzyskać chciała, bo on jest taki przystojny, uroczy, boski.

Wróciła po czterech miesiącach. Już jak się zapisywała, to mnie uderzyło, że powiedziała o sobie Katarzyna, a nie Kasia. Weszła jakaś inna.

– I jak tam warsztaty ezoteryczne? – pękałem z ciekawości

– Słuchaj, poszłam, bo koleżanka mnie namówiła. Myślałam, że to jakieś pierdoły. I nawet jak kupowałam ten AMULET BOGACTWO PRZYNOSZĄCY za kupę kasy, to też myślałam, że to jaja. Ale kasa nie moja, myślę se, co mi szkodzi. Amulet obiecywał zmianę życia w obszarze,

na którym nam zależy. Mi zależało na mężu, ale jemu zależało na tym, bym poszła do pracy. To poszłam. Załatwił mi stanowisko w firmie znajomego. Myślę sobie, że wykażę się, to zauważy, że ze mną też jest o czym porozmawiać.

– I co? Teraz tiutiacie sobie o pracy przy kolacji?

– Tak mi się marzyło na początku pracy. Ale potem się okazało, że idzie mi naprawdę dobrze. Dostałam pierwszą pensję. Potem drugą dwa razy wyższą on pierwszej, bo premia doszła. Wróciłam do domu, patrzę na niego i sobie myślę: matko, co ja z takim nudnym pierdziochem tyle lat robiłam? Przecież on pojęcia nie ma ani na czym social media polegają, ani jak z kobietą rozmawiać. Kurde, ten amulet zaczął działać, choć trochę inaczej niż chciałam.

Scroll to Top
Scroll to Top